Zmiany w mediach publicznych, do jakich dochodzi od niespełna dwóch tygodni, są głównym tematem publicznej debaty. Nie inaczej było w niedzielnym programie "7. Dnia Tygodnia w Radiu ZET". W studiu gościli Jacek Ozdoba z Suwerennej Polski, Ryszard Czarnecki z Prawa i Sprawiedliwości, Marek Sawicki z Trzeciej Drogi, Michał Kołodziejczak z Koalicji Obywatelskiej i Adrian Zandberg z Lewicy. W programie politycy pytani byli o działania ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomieja Sienkiewicza. Posłowie PiS niezmiennie utrzymują, że to, czego dopuściła się koalicja rządząca w stosunku do mediów publicznych, to łamanie prawa. Zmiany w TVP. Sawicki pokłócił się z Ozdobą - Z pewnością, jeżeli chodzi o działania ministra Sienkiewicza, będzie to rozstrzygał w przyszłości sąd. W mojej ocenie nie były one eleganckie, ale przecież telewizja publiczna nie była ani publiczna, ani elegancka. Było na to kilka metod, można było zmienić Radę Mediów Narodowych (...). Minister Sienkiewicz wybrał takie, jakie wybrał, więc będzie z tego oceniany - mówił Marek Sawicki. Prowadzący program Andrzej Stankiewicz dodał, że politycy koalicji rządzącej również będą za to oceniani. - Droga likwidacji, którą po decyzji prezydenta obrał minister Sienkiewicz jest przez wielu prawników uznawana za zgodną z prawem. Przez wielu nie. Nie ma już partyjnego dobra i ono już nie wróci, zapomnijcie o tym. Skończcie te dyżury - mówił Sawicki, kierując swoje słowa do posłów obecnej opozycji. Ryszard Czarnecki z PiS wtrącił, że w zmianach w mediach "chodzi o to, aby nie łamać prawa". I jemu odpowiedział Marek Sawicki. - Jesteście w tej chwili praworządni, tylko wyroku Trybunału Konstytucyjnego nie ogłaszaliście, bo był dla was niewygodny. Prawo zmienialiście na rympał 17 razy jeśli chodzi o Sąd Najwyższy czy 15 razy jeśli chodzi o TK. Tak zabetonowaliście i narobiliście bałaganu. Patrzę tu na pana ministra Ozdobę, że w tej chwili jeden prawnik nie wierzy drugiemu, a jedna instytucja nie akceptuje drugiej - mówił poseł Trzeciej Drogi. Marek Sawicki nie wytrzymał. "Odrobina wychowania i szacunku" Marek Sawicki, kontynuując swoją wypowiedź, dodał, że "takiego trybu i takiego uporu przy przekazywaniu władzy po demokratycznych wyborach, z jakim mamy do czynienia w tej chwili, jeszcze nie pamiętam, a jestem w polityce 30 lat". - Chcę wyraźnie podkreślić, że wydaje mi się, że jest jeszcze szansa na to, żeby ustanowić ład medialny na nowo, ale oczywiście potrzeba do tego pana prezydenta - podkreślił. W tym momencie w słowo wszedł mu siedzący po przeciwnej stronie stołu Jacek Ozdoba, który zapytał, czy według Sawickiego "nie jest za późno". - Nigdy nie jest za późno. Ja jestem bardziej spokojny niż pan, bo ja przynajmniej nie wyskakuję na ulicę, nie legitymuję ludzi i nie ciągam za rękawy - odparł poseł Trzeciej Drogi, mówiąc o interwencjach poselskich jakie miały miejsce w siedzibach PAP oraz TVP. - Nikogo nie dotknąłem - zaznaczył Ozdoba. Po tych słowach politycy zaczęli się wzajemnie przekrzykiwać, a zareagować musiał prowadzący program, przerywając wypowiedzi posłów. Jednak spokój w studiu nie zapanował na zbyt długo. - Nie macie argumentów. Podstawa prawna działań pana Sienkiewicza. Dlaczego Bodnar powiedział, że szukacie podstawy prawnej? Pan jest przecież dzisiaj w koalicji rządzącej. Dlaczego pan nie szanuje prawa? - pytał Sawickiego Jacek Ozdoba. Kiedy Stankiewicz wyznaczył Michała Kołodziejczaka do zabrania głosu, Jacek Ozdoba i Marek Sawicki dalej kontynuowali swoją słowną przepychankę. - Z takim człowiekiem nie da się dyskutować. Proszę pana, odrobina wychowania i szacunku - dodał polityk koalicji rządzącej. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!