Interia informowała w sobotę, że między AgroUnią a Porozumieniem dochodzi do poważnych sporów, chociaż od nawiązania współpracy minęły cztery miesiące. Powodem niesnasek mają być polityczne ambicje Michała Kołodziejczaka oraz "lenistwo" przedstawicieli ugrupowania Magdaleny Sroki. Wówczas działacze obu partii nie potwierdzały naszych informacji o spodziewanym rozłamie. Wątpliwości wzbudzała jednak nieobecność działaczy Porozumienia na konwencji programowej byłych już współpracowników. Wtedy jednak działacze tych partii uspokajali, iż "sprawa jest prozaiczna". - Nie mamy jeszcze dopiętych spraw formalno-rejestrowych. To była konwencja jednej partii, chcieli uporządkować swoje struktury, powołali swój Zarząd Krajowy - mówił poseł Porozumienia Stanisław Bukowiec. Ostrzej wypowiedziała się rzeczniczka AgroUnii Natalia Żyto w rozmowie z dziennikarzem Interii. - Dziwię się, że dziennikarze zajmują się plotkami politycznymi, a nie poważnymi sprawami. U nas w organizacji jesteśmy w boju po konwencji - ucięła. "Pogłębiające się różnice programowe". Porozumienie i AgroUnia na osobnych ścieżkach Magdalena Sroka potwierdziła ustalenia Interii we wtorek. "Z powodu pogłębiających się różnic programowych Porozumienie podjęło decyzję o zakończeniu współpracy z AgroUnią. Koleżankom i Kolegom z AgroUnii życzymy powodzenia w dalszej działalności" - przekazała na Twitterze. W tym samym czasie Michał Kołodziejczak wypowiadał się na antenie RMF24. Tłumaczył, że dziś "Porozumienie ma wciąż twarz Jarosława Gowina" i "dla dobra przyszłości" nie może kontynuować koalicji. - Ja nie boję się podejmować trudnych decyzji. Dla mnie ważna w polityce jest transparentność. W Porozumieniu tego nie ma. To środowisko które chce wciąż stać w rozkroku - mówił. Według niego "czasy chłopa pańszczyźnianego się skończyły". - Ja i moje środowisko bardzo ciężko pracowało przez okres koalicji z Porozumieniem. Nie będę pracować na liberałów, którzy myślą, ze wykorzystają czyjaś pracę - stwierdził. Miała być jedna partia. Alians Porozumienia i AgroUnii kończy się po kilku miesiącach W lutym planowano, że oba ugrupowania stworzą jedną formację. Na posiedzeniu zarządu Porozumienia za takim rozwiązaniem głosowało 17 osób, siedem było przeciw, a cztery się wstrzymały. Decyzja większości doprowadziła do rozłamu w byłej partii Jarosława Gowina, która w latach 2015-2021 współtworzyła Zjednoczoną Prawicę i rząd. Odeszli z niej m.in. Jan Strzeżek i Michał Wypij. - To dla mnie całkowicie niezrozumiała decyzja kierownictwa partii, której nie popieram, i która będzie miała daleko idące konsekwencje -komentował Wypij na łamach Interii.