Polska ograniczy ruch na granicy z Białorusią

Od 1 czerwca ruch towarowy na granicy z Białorusią zawieszony dla białoruskich i rosyjskich ciężarówek i naczep - podało polskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Kilka godzin wcześniej szef resortu Mariusz Kamiński informował o wpisaniu 365 osób związanych z reżimem Alaksandra Łukaszenki na listę sankcji. To reakcje polskiego rządu na potrzymanie wyroku ośmiu lat więzienia dla dziennikarza Andrzeja Poczobuta.

Przejście graniczne w Terespolu, obecnie jedyne czynne spośród tych drogowych na granicy z Białorusią
Przejście graniczne w Terespolu, obecnie jedyne czynne spośród tych drogowych na granicy z BiałorusiąMarcin BrunieckiReporter

W opublikowanym w poniedziałek rozporządzeniu MSWiA czytamy, że od 1 czerwca "zawiesza się od godz. 0:00 do odwołania towarowy ruch graniczny na przejściach granicznych z Republiką Białorusi dla samochodów ciężarowych, ciągników samochodowych, przyczep, w tym naczep oraz zespołów pojazdów zarejestrowanych na terytorium Republiki Białorusi lub Federacji Rosyjskiej".

"Rozporządzenie wchodzi w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia" - czytamy w dokumencie, pod którym podpisał się minister Mariusz Kamiński. Obecnie spośród polsko-białoruskich drogowych przejść granicznych czynne jest tylko to w Terespolu. Do i z Polski nie da się przyjechać, korzystając z przejść w Kuźnicy Białostockiej czy Bobrownikach.

Napięcia między Mińskiem a Warszawą. Ruch między państwami jest ograniczany

W lutym, w reakcji na zamknięcie drugiego z tych przejść, reżim białoruski wprowadził ograniczenia, przez które polscy przewoźnicy nie mogą korzystać z przejść granicznych na odcinku granicy Białorusi z Litwą i Łotwą. Ich pojazdy odprawiane są wyłącznie na przejściu granicznym Kukuryki-Kozłowicze z terminalem w Koroszczynie, jedynym otwartym obecnie drogowym polsko-białoruskim przejściem towarowym.

W odpowiedzi Polska ograniczyła przejazd przez przejście w Kukurykach. Ruch towarowy jest tam otwarty wyłącznie dla pojazdów zarejestrowanych w państwach członkowskich Unii Europejskiej oraz Szwajcarii, Islandii, Norwegii i Liechtensteinie. Przez przejście przewożono jednak np. zarejestrowane w innych krajach, w tym na Białorusi, naczepy ciągnięte przez pojazdy zarejestrowane w Polsce. Opublikowane w poniedziałek rozporządzenie to uniemożliwi

Polska rozszerzyła liczbę osób objętych sankcjami

Kilka godzin wcześniej Kamiński ogłosił, że lista sankcyjna wobec związanych z reżimem Łukaszenki powiększy się o 365 osób "odpowiedzialnych za represje polityczne, w tym wobec Polaków mieszkających na Białorusi". Pobyt tych osób w Polsce jest obecnie "niepożądany".

"Osoby te zostaną również objęte zakazem wjazdu do strefy Schengen. Zastosowano wobec nich także zamrożenie funduszy i zasobów gospodarczych. Ponadto minister podjął decyzję o zamrożeniu środków finansowych i zasobów gospodarczych wobec 20 podmiotów i 16 osób powiązanych głównie z kapitałem rosyjskim" - podawało MSWiA.

W wykazie znalazło się m.in. 159 białoruskich parlamentarzystów, którzy dotychczas w nim nie widnieli. Oznacza to, że sankcje obejmują od poniedziałku wszystkich członków białoruskiego parlamentu. Ministerstwo wyliczyło w komunikacie, że objęto nimi także 76 sędziów, siedmiu prokuratorów, 32 przedstawicieli administracji lokalnej oraz 28 funkcjonariuszy i pracowników struktur siłowych, 23 pracowników mediów, 24 sportowców i działaczy sportowych.

W piątek białoruski Sąd Najwyższy potrzymał wyrok ośmiu lat więzienia dla Andrzeja Poczobuta, dziennikarza i polskiego działacza. Warszawa odebrała tę decyzję za kolejny atak Mińska na narodową mniejszość oraz samego Poczobuta, który sprzeciwia się reżimowi. Mariusz Kamiński, reagując na wyrok, nazwał go "drakońskim".

Siemoniak w "Graffiti" o "lex Tusk": Ustawa przypomina działania Putina albo ŁukaszenkiPolsat NewsPolsat News