Komunikat ze słowami prezydenta Kazachstanu opublikowany został przez służbę prasową głowy państwa. Jak podkreślono, Tokajew przyjął do wiadomości ofertę białoruskich władz, jednak "wystarczająca jest integracja w ramach stowarzyszenia Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej". - Łukaszenka zaproponował Kazachstanowi przystąpienie do Państwa Związkowego. Doceniam jego żart. Myślę, że nie ma takiej potrzeby, bo są inne stowarzyszenia integracyjne, przede wszystkim Euroazjatycka Unia Gospodarcza - stwierdził. Alaksandr Łukaszenka pełni obecnie funkcję przewodniczącego Rady Najwyższej Państwa Związkowego Białorusi i Rosji (ZBiR). Sojusz istnieje od 2000 roku i sukcesywnie prowadzi do połączenia obydwu krajów w jeden twór ze wspólną walutą, gospodarką, transportem i siłami zbrojnymi. Zdaniem Tokajewa kraje wchodzące w skład EUG powinny obecnie zająć się zwiększaniem interakcji gospodarczej. - Musimy dołożyć wszelkich starań, aby stworzyć jednolity rynek towarowy. Kazachscy przewoźnicy towarowi muszą mieć dostęp do krajowych taryf kolejowych na terytorium Rosji, aby swobodnie i z zyskiem przewozić towary zarówno na rynek rosyjski, jak i na rynki krajów trzecich - podkreślił. Prezydent Kazachstanu ośmieszony w Moskwie Specyficzna forma odpowiedzi na propozycję Alaksandra Łukaszenki ze strony prezydenta Tokajewa może być związana z wydarzeniami na Euroazjatyckim Forum Ekonomicznym. W jego trakcie, w momencie przemówienia prezydenta Kazachstanu, Władimir Putin i Aleksandr Łukaszenka zachowywali się w sposób wyjątkowo ignorancki, wręcz ośmieszający. Na nagraniu opublikowanym w sieci widać polityków ewidentnie rozbawionych słowami Kassyma-Zhomarta Tokajewa dotyczącymi broni jądrowej. - Dwa kraje - jedno państwo, z jedną przestrzenią polityczną, prawną, wojskową, gospodarczą, monetarną, kulturalną i humanitarną. Z jednym rządem związkowym, z jednym parlamentem związkowym, przepraszam, a nawet broń nuklearna to teraz jedna na dwóch - mówił.