Podsłuchy i dymisja. Media ujawniają kulisy zatrzymania w Pałacu

Piotr Białczyk

Piotr Białczyk

Aktualizacja
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Zły
angry
3,4 tys.
Udostępnij

Policja rozważała zastosowanie technik operacyjnych takich jak podsłuchy, aby doprowadzić do szybszego zatrzymania skazanych polityków PiS w Pałacu Prezydenckim - poinformowała w sobotę "Rzeczpospolita". Według dziennika jeden z policjantów biorący udział w akcji miał się sprzeciwić takiemu rozwiązaniu. Po wszystkim funkcjonariusz miał odejść ze służby. Do sprawy odniosła się policja, która dementuje informacje gazety.

Maciej Wąsik oraz Mariusz Kamiński wychodzący przed Pałac Prezydencki
Maciej Wąsik oraz Mariusz Kamiński wychodzący przed Pałac PrezydenckiPawel WodzynskiEast News

Zatrzymanie skazanych na dwa lata więzienia polityków PiS na terenie Pałacu Prezydenckiego wciąż wywołuje wiele komentarzy. We wtorek Mariusz Kamiński oraz Maciej Wąsik postanowili skorzystać z zaproszenia Andrzeja Dudy i z samego rana przyjechali do Pałacu Prezydenckiego. Wieczorem, pod nieobecność głowy państwa, do Pałacu weszli funkcjonariusze, aby zatrzymać parlamentarzystów.

Według nieoficjalnych doniesień "Rzeczpospolitej" w policji wytworzono presję na jak najszybsze zatrzymanie Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika. Zaproponowano użycie środków techniki operacyjnej - w tym podsłuchów.

Nie zgodzić miał się na to wiceszef stołecznej Policji Krzysztof Smela, pierwszy zastępca komendanta stołecznego policji ds. kryminalnych. "Sprzeciwił się, więc został wyłączony z akcji. Ten na znak sprzeciwu podał się do dymisji, składając raport o odejście na wcześniejszą emeryturę" - twierdzi "Rz". Gazecie nie udało się ustalić, czy faktycznie użyto podsłuchów.

Medialne doniesienia skomentowała policja. Formacja poinformowała, że zastępca komendanta KSP insp. K. Smela złożył raport o przejście na emeryturę już 8 listopada, a następnie go wycofał. Po przeglądzie kadrowym kierownictwa policji złożył kolejny 10 stycznia.

"Sugerowanie, że I zastępca Komendanta Stołecznego Policji insp. Krzysztof Smela odchodzi ze służby w związku z realizacją przez Policję postanowienia sądu jest nieprawdziwe i krzywdzące dla całej formacji. Pan komendant odejdzie na emeryturę w dn. 2 lutego 2024 r." - przekazano w komunikacie.

Mastalerek o zatrzymaniu polityków PiS. "Kamińskim uderzono o futrynę"

Kulisy zatrzymania ujawnił także w Polsat News Marcin Mastalerek. Wiceszef gabinetu prezydenta ujawnił, że doszło do tego w jego gabinecie.

- Ja byłem wtedy w Watykanie, miałem służbowy wyjazd, nie było mnie w tym dniu w Pałacu, przyjechałem dopiero wieczorem (...). Z tego, co mi opowiadano, to wyglądało jak "wyraz frustracji" nieudolną akcją z rana i tą nieudolnością polskiej policji - powiedział był poseł PiS.

Mastalerek wyjawił, że zachowanie policjantów w Pałacu Prezydenckim doprowadziło do płaczu przebywające w pomieszczeniu kobiety. Później dodał, że funkcjonariusze powinni wysłać kwiaty do Pałacu i przeprosić. Według urzędnika "wyprowadzając posła Mariusza Kamińskiego uderzono nim o futrynę".

Obecnie Mariusz Kamiński przebywa w Zakładzie Karnym w Radomiu, z kolei Maciej Wąsik został przewieziony pod Ostrołękę. Obaj byli szefowie CBA zostali skazani na dwa lata pozbawienia wolności w drugiej instancji za swoje działania przy tzw. aferze gruntowej. Politycy PiS utrzymują, że są niewinni, ponadto bronią się ułaskawieniem prezydenta z 2015 roku (jeszcze przed wydaniem prawomocnego wyroku - red.).

Więźniowie polityczni w Polsce? Cichanouska apeluje

Andrzej Duda ogłosił w czwartkowe popołudnie - po rozmowie z żonami skazanych posłów PiS - że postanowił wszcząć procedurę ułaskawieniową.

- Panowie Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są pierwszymi od czasów komunizmu więźniami politycznymi. (...) Panie przyszły po to, by prosić mnie o uwolnienie mężów. Obaj politycy PiS nie przyjmują posiłków - oświadczył. 

Na te słowa odpowiedziała liderka białoruskiej opozycji. - W świetle tego, jak w Polsce nadużywa się zwrotu "więzień polityczny", warto wiedzieć, na czym naprawdę polega takie przekleństwo. To piekło - dla tych ludzi i dla ich bliskich - powiedziała Swietłana Cichanouska. Przypomniała o losie swojego męża, a także przetrzymywanego przez reżim Aleksandra Łukaszenki polskiego dziennikarza Andrzeja Poczobuta.

Do sprawy odniosła się także Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

"Określanie osadzonych Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego mianem więźniów politycznych stanowi głęboko niesprawiedliwe przekłamanie, godzące wprost w pamięć o osobach faktycznie osadzonych z powodu ich przekonań, postaw, walki o demokrację i prawa człowieka" - napisała organizacja pozarządowa.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Mandaty poselskie Wąsika i Kamińskiego. Tusk: Nie ma przestrzeni na negocjacjePolsat NewsPolsat News
Przejdź na