Amnesty International (AI) przygotowało swoją petycję w związku ze strategią migracyjną na lata 2025-2030 przygotowaną w październiku przez gabinet premiera Donalda Tuska. "W 2023 roku nowy rząd obiecywał nam bezpieczną Polskę, w której przestrzegane są prawa człowieka. Tymczasem rok po wyborach zapowiedział tymczasowe, terytorialne zawieszenie prawa do azylu, co jest całkowicie niezgodne ze standardami ochrony praw człowieka" - pisze organizacja. Strategia migracyjna. Amnesty International pisze petycję do Donalda Tuska W przekonaniu aktywistów zaproponowane przez rząd rozwiązania to "ustawa wywózkowa", ponieważ przewidują nakaz opuszczenia terytorium RP i zakaz ponownego wjazdu do Polski oraz innych państw obszaru Schengen dla tych osób, które przekroczyły granicę w sposób niezgodny z prawem. "Ta nowelizacja legitymizuje brutalne odpychanie uchodźców i uchodźczyń od granic i jest zaprzeczeniem zasad postępowania wobec osób poszukujących ochrony międzynarodowej" - oświadczono i dodano, że zapisy stoją w sprzeczności z Konwencją Genewską i Powszechną Deklaracją Praw Człowieka, których Polska jest stroną. Organizacja zwraca się w swojej petycji do premiera Donalda Tuska, by ten dopilnował, "aby przyjmowana strategia była zgodna z międzynarodowymi standardami ochrony praw człowieka". Amnesty International żąda też od lidera Koalicji Obywatelskiej "natychmiastowego rozwiązania sytuacji, jaka ma miejsce na granicy polsko-białoruskiej w sposób, który nie tylko będzie zgodny z przyjętymi przez Polskę zobowiązaniami międzynarodowymi, ale przede wszystkim będzie szanował godność uchodźców i uchodźczyń nielegalnie wydalanych z Polski". Grupa stoi w przekonaniu, że "działania prezydenta Alaksandra Łukaszenki (...) nie mogą usprawiedliwiać nielegalnych i niehumanitarnych działań polskich władz wobec ludzi na granicy", a rząd powinien przyjąć nową strategię. Bartłomiej Sienkiewicz o krytykach: Odklejeni ludzie. Amnesty International odpowiada W poniedziałek w programie "Graffiti" na antenie Polsat News europoseł KO Bartłomiej Sienkiewicz zareagował na nieprzychylne komentarze wobec polityki migracyjnej zaproponowanej przez rząd. - Krytycy powołują się na ONZ-owską konwencję, ale zapominają, że jest tam art. 9 o bezpieczeństwie i pozwala on zawiesić pewnego rodzaju prawa uchodźcze - stwierdził polityk. Były minister dodał, że negatywne komentarze pod adresem propozycji to przykład "ogromnego populizmu". - Środowiska ochrony praw człowieka to ludzie odklejeni od rzeczywistości, ich poziom manipulacji i fałszu jest niebywały. To, co mówi Anna Błaszczak-Banasiak (dyrektor polskiego oddziału AI - red.) to fałszywy ton moralnego oburzenia - podkreślił. Na te słowa zareagowała sama zainteresowana we wpisie w mediach społecznościowych. "Myli się pan w sprawie Konwencji Genewskiej. Ta Konwencja nie zawiera żadnych klauzul derogacyjnych. A przywołany przez pana art. 9 zezwala na stosowanie środków indywidualnych" - wskazała Anna Błaszczak-Banasiak i podkreśliła, że nie odniesie się do argumentów ad personam, ponieważ "wszystko to słyszała już za poprzedniej władzy". Przedstawicielka organizacji wyjaśniła też, że w wyjątkowej sytuacji - jeśli państwo ma wątpliwości, co do konkretnej osoby, która stara się o ochronę międzynarodową - na czas postępowania może ją umieścić w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców. Z tego rozwiązania Polska korzysta regularnie. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!