"W 90 proc. rządowy dokument strategii migracji jest dokumentem dobrym: ochrona rynku pracy, repatriacja, walka z wyłudzaniem wiz, większa kontrola. Natomiast jeden fragment, dotyczący łamiącego konstytucję uniemożliwienia samego nawet wnioskowania o azyl, jest nie do zaakceptowania" - w mediach społecznościowych ogłosiła Anna Maria Żukowska. Dyskusja na posiedzeniu rządu z pewnością nie należała do spokojnych. Dość powiedzieć, że ministrowie Donalda Tuska debatowali aż sześć godzin. Dlaczego tak długo? Bo najważniejsi politycy Lewicy stanęli okoniem. Jak usłyszeliśmy, kością niezgody okazało się właśnie prawo azylu. Według naszych źródeł w trakcie dyskusji szef rządu wskazywał na prawo obowiązujące w Finlandii, które ma być odniesieniem do rozwiązań proponowanych w Polsce. - Jednak fińskie prawo ma pewne wyjątki. W naszej ocenie jest łagodniejsze. Strategia zostać opublikowana jutro, planowane są drobne korekty. Przede wszystkim ortograficzne - tłumaczy nasze źródło z KPRM. - Było mało czasu, żeby pracować nad tym dokumentem, dlatego dyskusja tak długo trwała. Pewnie można było rozmawiać o tym wcześniej - uważa. Spięcie na posiedzeniu. To nie rządowy kryzys Jak udało się nieoficjalnie ustalić Interii, politycy Lewicy stawili się na posiedzeniu z własnymi rozwiązaniami: poprawkami oraz propozycjami. - Głównie dotyczącymi zawieszenia czy ograniczenia prawa do azylu. Próbowaliśmy załagodzić sytuację, mówić o zaostrzeniach czy ograniczeniach, a nie całkowitym zakazie. Argumentowaliśmy swoje poprawki, więc wszystko długo trwało - zdradza informator Interii z klubu parlamentarnego Lewicy. - Pewnie było oczekiwanie, że wspólnie przyjmiemy tę strategię. Jako Lewica popieramy 90 proc. dokumentu. Chcieliśmy wpisania, że powołujemy się na konstytucję. Rozumiemy, że jest Konwencja Genewska, która może nie przystawać do obecnej rzeczywistości, ale jesteśmy związani różnymi traktatami i konwencjami, więc musimy szukać rozwiązań humanitarnych - dodaje. Ostatecznie rozmowy skończyły się fiaskiem. Zdanie odrębne, jak poinformowała wcześniej Anna Maria Żukowska, złożyli konstytucyjni ministrowie Lewicy: Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Dariusz Wieczorek, Katarzyna Kotula oraz wicepremier Krzysztof Gawkowski. Prawo do azylu podzieli koalicję? Lewica: Jesteśmy zdroworozsądkowi Nie oznacza to jednak, że rząd się rozpadnie albo czeka nas wielki kryzys. - Wszyscy jesteśmy zdroworozsądkowi, nie ma mowy o tąpnieciu w rządzie. Czekamy na konkrety w formie propozycji legislacyjnych - mówi nam jeden z ważnych polityków Lewicy. - Strategia jest dobrym kierunkiem. Jest tam wiele rozwiązań, które popieramy. Dotyczących integracji czy rynku pracy. Przecież ministerstwo rodziny będzie przygotowywało te przepisy. Liczymy na dobrą współpracę przy przygotowywaniu konkretnych rozwiązań - dodaje. Jak zapewniają nasi informatorzy, spotkanie rządu należało do emocjonalnych. - Były emocje, nie da się ukryć. Próbowaliśmy się porozumieć, ale jako Lewica pozostaliśmy przy swoim zdaniu. Zdecydowanie bezpieczeństwo, kontrola, ale też człowieczeństwo. To dla nas ważne - podsumowuje jeden z naszych rozmówców. Jakub Szczepański ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!