Jak informowaliśmy w środę rano, wniosek o wpisanie nowych członków rady nadzorczej Telewizji Polskiej i mianowanego przez nich prezesa TVP Tomasza Syguta do Krajowego Rejestru Sądowego został oddalony. Decyzję w sprawie podjął XIII wydział Gospodarczy KRS w Warszawie. W uzasadnieniu czytamy, że decyzje podjęte zostały przez organ nieuprawniony. Co ważne, wyrok ten nie dotyczy procesu likwidacji spółki, bo w sprawie tej toczy się odrębne postępowanie. Zanim jednak doszło do wprowadzenia stanu likwidacji, 20 grudnia minister Sienkiewicz odwołał dotychczasowych prezesów zarządów TVP, Polskiego Radia i PAP oraz ich rady nadzorcze i powołał nowe. Prezesem TVP został natomiast Tomasz Sygut. KRS nie uznał decyzji ministra Sienkiewicza ws. TVP. Reaguje Michał Adamczyk Po decyzji sądu w sieci zawrzało, a sytuację komentowała m.in. wchodząca w skład KRRiT Katarzyna Bilewska i były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak z PiS, która to formacja od samego początku sprzeciwia się przeprowadzanym przez Ministerstwo Kultury roszadom. Wcześniej jednak, Rada Mediów Narodowych (RMN), pominięta przez ministra Sienkiewicza, głosem działaczy wspierających PiS, zdecydowała, że nowym prezesem będzie Michał Adamczyk, pracownik TVP, były szef TAI i prezenter "Wiadomości". To właśnie on po decyzji sądu zabrał głos, wydając specjalne oświadczenie. Pojawiło się ono na "nieprzejętym" przez nowe władze profilu TVP Info w serwisie X. Adamczyk przypomniał, że "Sąd Rejestrowy oddalił wniosek o wpisanie do KRS pseudozarządu powołanego przez Bartłomieja Sienkiewicza". Na wstępie dodał, że stało się to "zgodnie z przewidywaniami". "Oznacza to, że uzurpatorski zarząd oraz rada nadzorcza po 20 grudnia 2023 roku działały w spółce nielegalnie" - ocenił uznawany za prezesa TVP przez RMN pracownik "dawnych" mediów publicznych. Michał Adamczyk komentuje decyzję ws. TVP. Zapowiada kroki prawne Michał Adamczyk stwierdził następnie, że wszystkie decyzje podjęte przez te ciała są nieważne. Wskazał przy tym m.in. na "zawarte umowy czy próby niezgodnego z prawem zwolnienia wielu osób z obowiązku świadczenia pracy". Zdaniem Adamczyka decyzja sądu "wskazuje jednoznacznie, że "próba przejęcia TVP była i jest działaniem nielegalnym". "Wyłączenie sygnałów telewizyjnych oraz stron internetowych TVP nastąpiło bez jakiejkolwiek podstawy prawnej i wygenerowało potężną szkodę w majątku spółki" - podkreślił były szef TAI. Na koniec były pracownik telewizji publicznej zapowiedział, że będzie starał się wyciągnąć w sprawie konsekwencje. "Jako prezes zarządu wybrany uchwalą Rady Mediów Narodowych informuję, że wobec osób działających na szkodę spółki zostaną podjęte stosowne kroki prawne" - zaanonsował. Postanowienie nie jest prawomocne, a od decyzji przysługuje skarga - odpowiada z kolei Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego - szczegółowo reakcję resortu opisujemy tutaj. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!