Nie tylko nielegalne przekraczanie. Do granic Polski nie można się nawet zbliżać

Oprac.: Marcin Szałaj

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
567
Udostępnij

Wysoki mandat, a nawet więzienie - tak może skończyć się wakacyjny urlop w pobliżu wschodniej granicy Polski. Straż Graniczna zatrzymuje ciekawskich turystów prawie każdego dnia. Najwięcej takich sytuacji ma miejsce w Bieszczadach, wzdłuż granicy z Ukrainą. Nie każdy wie, że zabronione jest nie tylko przekraczanie granic państwa, ale także zbliżanie się do niektórych jej odcinków. Gdzie lepiej się nie zapuszczać? Jakie kary grożą za selfie przy słupie granicznym?

Granica polsko-białoruska, wzdłuż której wznosi się metalowa zapora, nie jest wcale jedyną, do której nie wolno zbliżać się cywilom
Granica polsko-białoruska, wzdłuż której wznosi się metalowa zapora, nie jest wcale jedyną, do której nie wolno zbliżać się cywilomStraż Granicznamateriały prasowe

"Wszędzie i o każdej porze". Na tych granicach nie grozi nam mandat

Od 21 grudnia 2007 roku Polska należy do grupy Schengen. Od tego czasu mówi się o dwóch rodzajach granic:

Lądowe odcinki granic wewnętrznych można przekraczać w dowolnym miejscu i o dowolnej porze dnia. Jedynym warunkiem jest posiadanie przy sobie dokumentu potwierdzającego tożsamość: dowód osobisty lub paszport. Wzdłuż granic państw należących do Schengen co do zasady nie ma kontroli granicznych, jednak czasami są one przywracane.

Taka sytuacja miała np. miejsce między 24 maja a 6 czerwca 2023 na granicy polsko-słowackiej. Powodem była międzynarodowa konferencja Globsec i spotkanie prezydentów grupy B9 u naszych południowych sąsiadów. W tym czasie granicę można było przekroczyć tylko w wyznaczonych miejscach i po przejściu przez proces kontroli. Tym samym zabronione było przechodzenie na terytorium Słowacji podczas wędrówek po górach, gdzie prowadzi wiele tatrzańskich szlaków.

Nie licząc wyjątkowych sytuacji takich jak opisana powyżej, za przekroczenie granicy z innymi państwami należącymi do Schengen nie grożą nam żadne konsekwencje, o ile mamy przy sobie odpowiednie dokumenty.

Co najmniej 15 metrów. Granica z Ukrainą, Białorusią i Rosją

Zupełnie inne zasady obowiązują w pobliżu wschodniej i północnej granicy Polski. Kontrole są tu obecne, a ich liczba znacznie nasiliła się w ostatnim roku ze względu na wojnę trwającą na Ukrainie, a także napięte stosunki Polski z Białorusią, odpowiedzialną za kryzys migracyjny na granicy obu państw z 2021 roku. W związku z tymi wydarzeniami wzdłuż granicy stanął metalowy płot, a cały odcinek jest nieustannie patrolowany przez Straż Graniczną i funkcjonariuszy innych służb.

Na kary związane z nielegalnym przekroczeniem, a nawet zbliżeniem się do linii granicznej, najbardziej narażeni są turyści spędzający wakacje we wschodnich częściach kraju. Szczególnie powinni uważać wszyscy, którzy urlop spędzają w Bieszczadach. 

Zgodnie z aktualnymi zapisami Ustawy o granicy państwowej, zabronione jest nie tylko samo przekraczanie granicy, ale także przebywanie w tzw. pasie drogi granicznej, który definiuje art. 9 tego dokumentu.

Pasem drogi granicznej jest obszar o szerokości 15 metrów, licząc w głąb kraju od linii granicy państwowej lub od brzegu wód granicznych albo brzegu morskiego.
Art 9. Ustawa o ochronie granicy państwowej, Dz.U.2022.295 t.j.

Zgodnie z prawem przebywanie w wyznaczonej przepisami strefie jest bezwzględnie zabronione. Jedyne wyjątki od tej reguły określają kolejne punkty w.w. artykułu:

Zakazu, o którym mowa w ust. 3, nie stosuje się do właścicieli lub użytkowników gruntów położonych w pasie drogi granicznej. Zakazu, o którym mowa w ust. 3, nie wprowadza się na oznakowanych szlakach turystycznych, brzegu morskim i w kąpieliskach.

Zakaz wchodzenia na teren pasa granicznego obowiązuje na całej długości granicy Polski z obwodem królewieckim (Rosja), Białorusią i Ukrainą. 

Twitter/ @Straz_Granicznamateriał zewnętrzny

Jaki mandat za wejście na pas graniczny?

Pod koniec lipca o konsekwencjach wejścia na teren pasa drogi granicznej przekonał się turysta z Niemiec, który nie mógł oprzeć się pokusie obejrzenia z bliska granicy polsko-rosyjskiej. Ciekawość kosztowała go 100 zł, a mandat wystawili funkcjonariusze warmińsko-mazurskiej Straży Granicznej.

Znacznie więcej przypadków nielegalnego przekraczania granicy ma miejsce w Bieszczadach, na odcinku łączącym Polskę z Ukrainą. 8 sierpnia strażnicy ukarali za to 21-letnią turystkę, która chciała zrobić sobie selfie ze słupem granicznym. Zaledwie kilka dni wcześniej podobne zdarzenie z udziałem trzyosobowej rodziny odnotowali funkcjonariusze z oddziału w Wojtkowej, w Korczowej na tym samym przyłapano turystę z Kanady. Wszyscy zostali ukarani mandatami w wysokości od 300 do 500 zł.

W zeszłym roku jeszcze dalej posunął się obywatel Włoch, który na rowerze przekroczył granicę i zapuścił się na terytorium Ukrainy. Po chwili wrócił jednak do Polski, gdzie czekał już na niego patrol SG. Wrócić nie zdążył za to inny rowerzysta, 31-letni Niemiec. Jego wybryk zarejestrowały kamery termowizyjne, a informacja została przekazana do służb ukraińskich. Mężczyzna został zatrzymany, a następnie przekazany stronie polskiej.

Za wejście na teren pasa granicznego grozi mandat w wysokości do 500 zł. Za nielegalne przekroczenie granicy można już trafić do więzienia - maksymalnie na okres trzech lat. 

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Czytaj także:

Zobacz też:

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Hołownia: Radziłbym Giertychowi, by poszukał kolejnego okna w polityce
      Hołownia: Radziłbym Giertychowi, by poszukał kolejnego okna w politycePolsat NewsPolsat News
      Przejdź na