- Postępowanie zostało wszczęte w sprawie nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w okresie od 1 stycznia 2017 roku do 31 grudnia 2017 roku w Warszawie przez członków Zarządu Polskiej Fundacji Narodowej - poinformował we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Skiba. Jak wyjaśnił rzecznik, członkowie fundacji obowiązani byli na podstawie przepisu ustawy oraz decyzji Rady Fundacji "do zajmowania się jej sprawami majątkowymi, w związku ze sfinansowaniem kampanii medialnej 'Sprawiedliwe Sądy', czym wyrządzono Fundacji szkodę majątkową w wielkich rozmiarach, w kwocie nie mniejszej, niż 8 mln 428 tys. zł". Jak ustaliła PAP, śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte w drugiej połowie czerwca. "Sprawiedliwe sądy". O co chodziło w kampanii? Kampania "Sprawiedliwe sądy", która - w zamyśle jej autorów - miała przybliżyć polskiej i zagranicznej opinii publicznej cele i szczegóły reformy sądownictwa w Polsce, była organizowana w 2017 r. przez PFN. W jej ramach na ulicach polskich miast ustawiono billboardy z hasłami: "Niech zostanie tak jak było. Czy na pewno tego chcesz?". "Tak jest: sędziowie o sobie 'nadzwyczajna kasta'. Tak będzie: sędziowie, jak wszyscy obywatele - gdy łamią prawo, ponoszą odpowiedzialność". Uruchomiono też strony internetowe m.in. na temat założeń reformy wymiaru sprawiedliwości. Można tam było przeczytać o potrzebie przyspieszenia postępowań sądowych i zapewnieniu równości "wszystkich wobec prawa". "Ryba psuje się od głowy - nie będzie realnej naprawy wymiaru sprawiedliwości bez zmian organizacyjnych i personalnych w Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym" - pisano w jednej z zakładek na e-stronie "Sprawiedliwe i niezawisłe sądy". Afera wokół kampanii "Sprawiedliwe sądy". W tle byli współpracownicy ówczesnego premiera Ówczesna opozycja zarzucała Fundacji, że za państwowe pieniądze realizuje przekaz PiS. Media informowały ponadto, że twórcą kampanii "Sprawiedliwe sądy" jest firma PR-owa Solvere, założona przez dwoje byłych pracowników kancelarii premiera. Polska Fundacja Narodowa została powołana w listopadzie 2016 roku decyzją ówczesnej premier Beaty Szydło. Założyło ją 17 strategicznych spółek Skarbu Państwa: Enea, Energa, PGE, Grupa Azoty, Lotos, Tauron, PKN Orlen, PGNiG, PZU, PKO BP, GPW, KGHM, Totalizator Sportowy, Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych, Polskie Koleje Państwowe, Polski Holding Nieruchomości i właśnie Polska Grupa Zbrojeniowa. Jej zadaniem miała być promocja wizerunku Polski za granicą. PFN "pod silnym wpływem politycznym PiS" W styczniu Najwyższa Izba Kontroli skrytykowała brak kontroli spółek założycielskich nad wydatkami PFN. Fundacja również wielokrotnie odmawiała poddania się kontroli przez NIK. 21 lutego br. Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego odwołał Radę Polskiej Fundacji Narodowej. "Decyzja została podjęta ze względu na brak transparentności w działaniach realizowanych przez PFN" - wyjaśniono na stronie resortu kultury. Mimo rezygnacji Macieja Świrskiego z funkcji wiceprezesa w 2018 r., PFN - jak napisano - "pozostała pod silnym wpływem politycznym, związanym głównie z partią Prawo i Sprawiedliwość". ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!