Morawiecki stawił się w prokuraturze. "Podjąłbym taką samą decyzję"

Artur Pokorski

Oprac.: Artur Pokorski

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
234
Udostępnij

- Gdybym miał jeszcze raz podejmować decyzję, czy zlecać prace przygotowawcze do realizacji przeprowadzenia wyborów, to bym jeszcze raz taką samą decyzję podjął - powiedział przed wejściem do prokuratury były premier Mateusz Morawiecki. Przed gmachem zgromadziła się także grupa protestujących i wspierających premiera. Polityk PiS stawił się w prokuraturze na przesłuchanie w związku z wyborami korespondencyjnymi z 2020 roku.

Były premier Mateusz Morawiecki będzie zeznawał ws. tzw. wyborów kopertowych
Były premier Mateusz Morawiecki będzie zeznawał ws. tzw. wyborów kopertowychPolsat Newsmateriał zewnętrzny

W czwartek o godz. 10:30 przed Prokuraturą Okręgową w Warszawie przy ul. Chocimskiej 28 rozpoczął się briefing prasowy z udziałem posła i wiceprezesa Prawa i Sprawiedliwości Mateusza Morawieckiego. Przed budynkiem zebrała się grupa kilkudziesięciu osób, w tym politycy PiS, którzy wyrazili solidarność z byłym szefem rządu.

- Bardzo dziękuję wszystkim za obecność - powiedział do grupy ludzi, którzy zebrali się przed budynkiem. - Szanowni państwo, pandemia COVID-19 to było wyzwanie dla całego świata. Świat zamarł, nie miał żadnych procedur. Nikt nie był przygotowany. Żaden kraj ani w Europie, ani na innych kontynentach - mówił.

Morawiecki o "wyborach kopertowych": Trzeba było podejmować odważne decyzje

Morawiecki podziękował środowisku medycznemu, którego przedstawiciele "z narażeniem zdrowia i życia" ratowali innych. - To był czas horroru w służbie zdrowia. (...) W tamtym czasie trzeba było podejmować odważne decyzje. Nie bałem się podejmować takich decyzji, które wypełniały konstytucję - mówił Morawiecki. Powołał się na art. 146, który "nakłada na premiera odpowiedzialność za zachowanie porządku i bezpieczeństwa publicznego".

Polityk PiS ocenił, że dziś jest "ścigany za wolę organizacji wyborów prezydenckich". - Artykuł 128 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej nakłada na Radę Ministrów obowiązek realizacji wyborów prezydenckich w terminie nie wcześniejszym niż 100 dni przed zakończeniem kadencji prezydenta i nie późniejszym niż 75 dni przed zakończeniem kadencji prezydenta, a więc realizacja wyborów prezydenckich była moim obowiązkiem, była naszym obowiązkiem i gdybym miał jeszcze raz podejmować decyzję, czy zlecać prace przygotowawcze do realizacji, umożliwiające przeprowadzenie wyborów, to bym jeszcze raz taką samą decyzję podjął - dodał.

Prokuratorzy chcą przedstawić Morawieckiemu zarzuty, że jako premier przekroczył swoje uprawnienia i podjął działania bez podstawy prawnej w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenckich 10 maja 2020 roku w trybie wyłącznie korespondencyjnym. Następnie były premier ma zostać przesłuchany w charakterze podejrzanego.

Przesłuchanie byłego premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie tzw. wyborów kopertowych zaplanowane było na godz. 11.

"Decyzje zgodne z konstytucją i w interesie RP"

Wniosek o uchylenie immunitetu Morawieckiemu w tej sprawie trafił do Sejmu w połowie stycznia. Kilka dni później Morawiecki poinformował, że sam zrzekł się immunitetu, bo - jak stwierdził - wie, że "prawda, prawo i sprawiedliwość zwyciężą i skończy się czas bezpodstawnych, politycznie motywowanych zarzutów".

Polityk oświadczył wówczas, że wszystkie jego decyzje w okresie pełnienia urzędu premiera "były podyktowane wolą działania w zgodzie z Konstytucją RP i w interesie Rzeczypospolitej - w tym w szczególności z obowiązkiem ochrony życia i zdrowia obywateli oraz zapewnienia im możliwości realizacji konstytucyjnych uprawnień do demokratycznego wyboru prezydenta RP".

Działania Morawieckiego ws. "wyborów kopertowych"

Wiosną 2020 roku - w trakcie trwającej pandemii COVID-19 - ówczesny szef rządu polecił Poczcie Polskiej działania niezbędne do przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenckich, które w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa miały odbyć się 10 maja 2020 roku w trybie korespondencyjnym (tzw. wybory kopertowe - red.).

Ustawa w sprawie głosowania korespondencyjnego weszła w życie 9 maja 2020 roku, natomiast Morawiecki już 16 kwietnia 2020 roku wydał dwie decyzje: Poczcie Polskiej - polecającą podjęcie działań zmierzających do organizacji wyborów prezydenckich w formie korespondencyjnej, a Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych - polecającą rozpoczęcie drukowania kart do głosowania i innych dokumentów niezbędnych w procesie wyborczym.

Finalnie wybory nie odbyły się 10 maja, tylko 28 czerwca, a głosowanie odbywało się w lokalach wyborczych.

We wrześniu 2020 roku WSA w Warszawie orzekł, że decyzja premiera Morawieckiego zobowiązująca Pocztę Polską do przygotowania wyborów prezydenckich w trybie głosowania korespondencyjnego rażąco naruszyła prawo. Według WSA decyzja ta naruszyła m.in. konstytucję, Kodeks wyborczy, ustawę o Radzie Ministrów i Kodeks postępowania administracyjnego. WSA stwierdził, że konstytucja ani inne ustawy nie przyznają Prezesowi Rady Ministrów uprawnień w zakresie zmierzającym do organizacji wyborów powszechnych.

Wyrok ten stał się prawomocny pod koniec czerwca 2024 roku po tym, gdy Naczelny Sąd Administracyjny oddalił od niego skargi kasacyjne.

----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Zajączkowska-Hernik w "Graffiti" o Hołowni: Pękła mu gumka w majtkach
      Zajączkowska-Hernik w "Graffiti" o Hołowni: Pękła mu gumka w majtkachPolsat NewsPolsat News
      Przejdź na