Mimo ponawianych przez dziennikarzy pytań, Narodowy Bank Polski odmawia ujawnienia listy doradców prezesa Adama Glapińskiego. NBP twierdzi, że "osoby zatrudnione na stanowisku doradcy prezesa NBP nie pełnią funkcji publicznych w rozumieniu przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej". "Tajemniczość NBP prowokuje podejrzenia, że krąg doradców prezesa staje się przechowalnią dla ludzi PiS, którym grozi utrata stanowisk w administracji bądź spółkach Skarbu Państwa po zmianie rządu" - twierdzi "Rzeczpospolita". Jak dodano, w ostatnich latach lista doradców się wydłużyła. Dołączyć mieli do niej m.in. byli członkowie RPP: Jerzy Kropiwnicki, Grażyna Ancyparowicz i Jerzy Żyżyński. Jeden z byłych sterników polityki pieniężnej państwa powiedział dziennikarzom, że stanowisko doradcy prezesa to "nagroda za lojalność" wobec niego. "Rzeczpospolita" wskazuje, że żaden z obecnych bądź byłych pracowników NBP nie zgodził się na wypowiedź pod nazwiskiem. Jak wyjaśniono, nie chcieli szkodzić tym doradcom Adama Glapińskiego, których kompetencje nie budzą wątpliwości. Doradcy prezesa NBP Adama Glapińskiego. Ile zarabiają? "Stanowisko doradcy prezesa NBP to nieomal słownikowy przykład synekury. Jest dobrze płatne, ukryte przed oczyma opinii publicznej, a ustawa o NBP nie precyzuje, jakie są kryteria zatrudnienia w tej roli" - twierdzi dziennik. Jak wynika z informacji zawartych w Biuletynie Informacji Publicznej, w 2022 roku w NBP było 13,3 etatu doradcy. Dla porównania - w 2021 roku takich etatów było 10,3, a rok wcześniej 8,2. Jakie są ich zarobki? - Na pewno są to płace wyższe niż na uczelni - mówi "Rz" były członek zarządu banku centralnego. Według danych NBP w 2022 roku na pensje doradców bank przeznaczył 4,6 mln zł. Wychodzi z tego ok. 29 tys. zł miesięcznie na etat. Podobnie wyglądają wydatki na ten cel z 2021 roku. Narodowy Bank Polski: Nowy rzecznik, NBP szuka agencji PR Rzecznikiem prasowym NBP został niedawno Wojciech Andrusiewicz, wcześniej pełniący tę funkcję w Ministerstwie Zdrowia. W swoim pierwszym publicznym wystąpieniu po zmianie pracy zapewniał, że nie ma żadnych podstaw prawnych, aby postawić prezesa Glapińskiego przed Trybunałem Stanu, co zapowiada lider PO Donald Tusk. Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że NBP szuka obecnie agencji PR, której zadaniem będzie poprawa wizerunku prezesa. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!