Jak przekazał we wtorek Onet, kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości miało wiedzieć o wyprowadzaniu pieniędzy z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS). Instytucją za czasów poprzedniego rządu kierował Michał Kuczmierowski. Według medium nielegalny proceder miał trwać także po przegranych przez PiS wyborach parlamentarnych 2023 roku, kiedy "zintensyfikowano działania". Dochodzenie w sprawie wszczęło Centralne Biuro Antykorupcyjne. CBA w akcji. Śledztwo w rządowej agencji Funkcjonariusze mieli ustalić, że RARS blisko współpracowało z twórcą marki "Red is Bad" Pawłem Szopą. Ten miał otrzymać z agencji na przełomie kilkunastu miesięcy 113 milionów złotych na zakup m.in. maseczek filtrujących. W ramach Centralne Biuro Antykorupcyjne założyło podsłuchy. "Z analizy prowadzonych rozmów wynika, że nie chodziło o konkretne potrzeby Agencji, ale konieczność wyprowadzenia środków finansowych" - czytamy w notatce CBA, cytowanej przez Onet. RARS miało zamawiać rzeczy niepotrzebne na czasu kryzysu i po zawyżonych cenach. W sprawę załatwienia zlecenia na dostawę osuszaczy pomieszczeń dla Szopy miał być zaangażowany pełnomocnik Kuczmierowskiego Paweł Pietrzak. Ten "zgodził się na prowadzenie działań mających na celu wyprowadzenie środków finansowych z RARS" - podało CBA w notatce. Pietrzak to bliski przyjaciel Mateusza Morawieckiego. Nieprawidłowości w rządowej agencji? Morawiecki zabrał głos Mateusz Morawiecki postanowił odnieść się do tekstu za pośrednictwem mediów społecznościowych. "Dzisiejsza publikacja pana Harłukowicza to kolejna manipulacja" - napisał wiceprezes PiS. Były szef rządu podkreślił, że materiał powstał w oparciu o "wyrwane z kontekstu fragmenty podsłuchanych rozmów prywatnych". "Polityczni zleceniodawcy są bardzo czytelni. To skandal, że dziennikarz przechwala się, że dysponuje niejawnymi materiałami ze służb i nikt nie ponosi za to odpowiedzialności" - stwierdził Morawiecki. Dalej zapewnił, że nie było żadnego "wyprowadzania pieniędzy z RARS". Podkreślił, że instytucja była kontrolowana przez ówczesne służby, które nie dopatrzyły się żadnych uchybień. Mateusz Morawiecki zaznaczył, że publikacja Onetu "nie ma nic wspólnego z rzeczywistością". Sprawa RARS. Mateusz Morawiecki odpiera zarzuty Były premier wskazał na "polityczny cel", jaki ma przyświecać twórcom publikacji. Tym zaś jest "odwracanie uwagi opinii publicznej" od tego, co dzieje się w kraju. Morawiecki oskarżył rządzących o cięcie wydatków na armię, drożyznę i brak realizacji kluczowych projektów infrastrukturalnych. "Ta ekipa nie umie nic, poza urządzaniem igrzysk. Ta ekipa powinna odejść, bo Polska nie może sobie pozwolić na to, żeby stracić kolejne trzy lata" - zaapelował wiceprezes PiS. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!