"Kary muszą być surowe". Szymon Hołownia odpowiada na "szturm" na Sejm
Siedmioro posłów PiS w poważnych taraptach. Według marszałka Sejmu mieli oni naruszyć "spokój i porządek" w czasie próby wprowadzenia do gmachu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Jeśli prezydium przychyli się do wniosku Szymona Hołownia to posłowie prawicy konsekwencję swojego działania odczują mocno po kieszeni. Lider Polski 2050 skomentował także przyjęcie mandatu poselskiego przez Monikę Pawłowską oraz zarzucił "kłamstwo" wicemarszałkowi z Lewicy.

Tradycyjnym zwyczajem marszałek Sejmu tuż przed rozpoczęciem nowego posiedzenia izby niższej spotkał się z media. Przedstawicieli prasy poinformował, że na jego biurko trafił niedawno raport z ostatnich wydarzeń sprzed budynku przy ul. Wiejskiej. W asyście posłów PiS próbowano wepchnąć na teren Sejmu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Chodzi o posłów Zjednoczonej Prawicy: Edwarda Siarkę, Jana Dziedziczaka, Ryszarda Boguckiego, Małgorzatę Gosiewską, Jerzego Polaczka, Katarzynę Sójkę i Antoniego Macierewicza
- Raport i identyfikacja uczestników tego zdarzenia, nie pozostawia moim zdaniem żadnych wątpliwości. Straż marszałkowska wskazała siedmioro posłów PiS, którzy w ewidentny sposób szarpali, strażników marszałkowskich, popychali ich, w niektórych przypadkach podduszali - przekazał.
Zajścia przed Sejmem. Szymon Hołownia: Kary muszą być surowe
Polityk dodał, że jeden z inspektorów był popychany przez tłum w taki sposób, że zrzucono mu czapkę.
- To nigdy nie powinno mieć miejsca i mam nadzieję, że nigdy nie będą miały miejsce - podkreślał Hołownia.
Lider Polski 2050 zaznaczył, że kary muszą być surowe, aby "nikomu nie przeszło przez myśl szarpać się lub naruszać godność munduru Straży Marszałkowskiej".
- Ja będę wnioskował o najwyższy możliwy wymiar kary, którą przewiduje regulamin Sejmu. Jest to pozbawienie posła na okres trzech miesięcy połowy uposażenia lub całości diety poselskiej - powiedział Szymon Hołownia. Decyzję w sprawie kar ma podjąć Prezydium Sejmu.
Szymon Hołownia: Marszałek Czarzasty kłamie
Podczas konferencji prasowej Szymon Hołownia odpowiedział także na sugestie dotyczące blokowania ustaw złożonych przez Lewicę.
- Pan marszałek Czarzasty, którego niezwykle wysoko cenię i po ludzku bardzo lubię, mija się z prawdą w ocenie sytuacji. Jeżeli miałbym to powiedzieć mocniej, bez owijania w bawełnę: kłamie. Nie ma żadnego blokowania przez kogokolwiek ustaw, które złożone zostały przez klub Lewicy. A jeżeli już, to blokuje je sama Lewica - odpowiedział lider Polski 2050.
Polityk wskazał, że projekt ustawy Lewicy wpłynął do Sejmu w połowie listopada a już tydzień później wpłynęła autopoprawka złożona przez wnioskodawców. Później - jak relacjonował Hołownia - to Lewica wielokrotnie zwlekała z uzupełnieniami do projektu. - To my mrozimy ustawę, którą zgłosiła Lewica? - pytał.
Monika Pawłowska za Mariusza Kamińskiego
Podczas spotkania z mediami Szymon Hołownia przekazał, że wydał postanowienie o wstąpieniu Moniki Pawłowskiej na wolne poselskie miejsce.
- Spotkałem się - to niezapowiedziane spotkanie, ale miłe - z panią poseł Moniką Pawłowską. Pani poseł doręczyła mi osobiście pismo, w którym poinformowała o zgodzie na objęcie mandatu poselskiego. Sprawdziliśmy wszystko pod względem formalnym - powiedział marszałek Sejmu.
Postanowienie zostało wysłane do publikacji w Monitorze Polskim. Tym samym droga formalna została dopełniona, a nowa posłanka będzie mogła zostać zaprzysiężona.
- Umówiliśmy się z panią poseł, że podejmie decyzję - bo to kwestia logistyczna - czy zrobi to na tym posiedzeniu Sejmu, (...) czy na następnym - dodał.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!