W nerwowej atmosferze przebiegał program na antenie TVP Info, w którym brał udział m.in. Janusz Kowalski. Poseł przerywał wypowiedzi pozostałych gości, wtrącał się im w słowo. W pewnym momencie zareagować musiała prowadząca program Kamila Biedrzycka. Mimo licznych prób przywołania Kowalskiego do porządku, poseł nie przestawał zakłócać przebiegu dyskusji, co ostatecznie poskutkowało wyproszeniem go ze studia. TVP Info. Janusz Kowalski wyproszony ze studia - Kultura dyskusji obowiązuje, panie pośle. Naprawdę teraz widzowie piszą, żeby pana więcej nie zapraszać, dlatego że pan uniemożliwia normalny odbiór i przebieg programu - zwróciła się do Janusza Kowalskiego prowadząca, podczas gdy w tle nadal było słychać głosy posła oraz pozostałych gości. Kowalski zażądał, aby "reagować na hipokryzję patowładzy". Na tym jednak słowna przepychanka się nie skończyła, a Kamila Biedrzycka odpowiedziała posłowi. - Ja będę reagować to co, co uważam za stosowne i proszę mnie nie uczyć warsztatu dziennikarskiego - podkreśliła. Do dyskusji włączył się Michał Szczerba, który - kierując swoje słowa do Kowalskiego - nadmienił, że wydaje mu się, iż "dostrzega w nim jakiś lęk. - To wynika z tego, co dzieje się z Funduszem Sprawiedliwości - ocenił europoseł z ramienia KO, dodając przy tym, że od miesięcy prowadzone jest w tej sprawie śledztwo Jednak i jemu Janusz Kowalski próbował przerwać. Po raz kolejny zareagować musiała prowadząca. - Pan naprawdę chyba gra na to, żeby być wyproszonym z tego studia. Jeżeli jeszcze raz pan przerwie komukolwiek, to niestety będziemy musieli się pożegnać - mówiła Biedrzycka, próbując przebić się przez chaotyczną rozmowę Kowalskiego i Szczerby. Janusz Kowalski wyproszony ze studia. "Pani tu uprawia propagandę" Prowadząca program zwróciła się do odbiorców podkreślając, że "sytuacja w studiu nie jest w stanie się uspokoić". - Panie pośle, bardzo przepraszam, ale musimy się pożegnać. Pan nawet poza anteną krzyczał na pozostałych, którzy prosili, żeby mogli się wypowiedzieć - oświadczyła Kamila Biedrzycka, wypraszając tym samym Janusza Kowalskiego ze studia. Mimo tego poseł tak szybko nie wyszedł i skierował jeszcze kilka przytyków w stronę Michała Szczerby, koalicji rządzącej, a także TVP. - Po to przejęliście nielegalnie TVP, aby taka propaganda była. Państwo Tuska nie działa, Nysa jest zalewana, Głuchołazy są pod wodą, a pani tu propagandę uprawia - rzucił polityk, po czym opuścił program. Zdążył jeszcze podziękować OSP za walkę z powodziami w Polsce. Podobne stanowisko Janusz Kowalski przedstawił także w serwisie X, gdzie stwierdził, że "przejęli TVP, aby uprawiać tuskową propagandę". "W 2024 r. Tusk i Bodnar wstrzymali finansowanie dla strażaków z OSP, którzy ratują dziś życie i dobytek Polaków. A Głuchołazy i opolskie wsie pod wodą. Chaos, brak koordynacji, brak informacji. Mieszkańcy w nocy walczyli sami" - napisał poseł. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!