Donald Tusk: Sytuacja jest dramatyczna, mamy pierwsze potwierdzone utonięcie
Sytuacja jest ciągle dramatyczna w wielu miejscach. Najgorzej jest w Kotlinie Kłodzkiej i samym Kłodzku. Mamy pierwszy potwierdzony zgon - powiedział premier Donald Tusk po odprawie ze służbami w związku z aktualną sytuacją powodziową. Premier zaapelował również do mieszkańców o wykonywanie poleceń służb.
Premier Donald Tusk wraz z ministrem MSWiA Tomaszem Siemoniakiem po odprawie ze służbami w związku z aktualną sytuacją powodziową w Komendzie Powiatowej Policji w Kłodzku poinformowali o aktualnej sytuacji na Dolnym Śląsku i w samym Kłodzku.
- Sytuacja jest dramatyczna w wielu miejscach. Najgorzej jest w Kotlinie Kłodzkiej i Kłodzku. W powiecie kłodzkim mamy pierwszy potwierdzony zgon przez utonięcie - poinformował premier podczas briefingu.
Donald Tusk. Premier apeluje do mieszkańców. "Stosujcie się do poleceń służb"
- W powiecie kłodzkim ewakuowano 1600 osób, a spodziewamy się, że ewakuacji będzie więcej. Szef rządu wspomniał również, że "zdarzają się sytuacje, że mieszkańcy - nie wszyscy oczywiście - lekceważą ostrzeżenia i odmawiają ewakuacji".
- Apeluję o wykonywanie rekomendacji służb w sprawie ewakuacji. Wtedy kiedy jest możliwość, warto z niej skorzystać. Potem może być tak, że nie będzie ona już możliwa - dodał Tusk.
Premier zapytany o wprowadzenie możliwości przymusowej ewakuacji odpowiedział, że "bez pełnej synergii, współpracy i dobrej woli wszystkich zaangażowanych, w tym osób potrzebujących pomocy, żadne przymusy niczego nam nie dadzą".
- Trzeba dotrzeć do umysłów i serc ludzi. Pamiętajcie: jeśli odmawiacie ewakuacji, stwarzacie zagrożenie dla służb. Jeśli odmówicie ewakuacji, być może później zagrożone będzie jakieś życie. Mam nadzieję, że dzięki państwu i waszej pracy, ten apel dotrze do każdego. To musi się stać oczywiste. Musimy natychmiast wykonywać polecenia - zaapelował premier.
Powódź w Kłodzku. Konferencja po odprawie służb. Premier o łączności
Donald Tusk poinformował, że na terenach objętych powodzią są przerwy w dostawach prądu. - Nie mamy w tej chwili możliwości wszystkich napraw tych awarii w tych miejscach, gdzie doszło do zalań. Straż w tej chwili organizuje dostawy agregatów, tam, gdzie to będzie niezbędne. Nie wszędzie ten prąd będzie dostępny - mówił.
- W wielu miejscach nie ma łączności, głównie telefonii komórkowej i internetu. Podjęliśmy decyzję o użyciu Starlinków, ale to też nie będzie powszechne. To będzie podstawowa łączność, która powinna ułatwić akcje ratunkowe czy pomocowe, nie ma co się łudzić, że wszędzie natychmiast odzyskamy łączność - powiedział.
- Telefony stacjonarne w wielu miejscach działają, korzystamy z tradycyjnych metod - dodał.
- Mobilizujemy śmigłowce - do Wrocławia dociera pierwszy Black Hawk - poinformował premier Donald Tusk po odprawie służb w Kłodzku.
Dodał, że do dyspozycji będą także śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Mamy nadzieję, że nie będzie takich potrzeb, ale rzeczywiście chcemy być przygotowani także na taką ewentualność - powiedział.
Konferencja premiera. Donald Tusk o zbiornikach
Szef rządy podczas konferencji został zapytany o sytuację na zbiornikach wodnych.
- Jeśli chodzi o ogólna sytuację na zbiornikach to wszędzie wciąż są rezerwy, ale woda jest bardzo duża - powiedział premier. Dodał jednak, że w powiecie kłodzkim "ta rezerwa powoli się wyczerpuje", zostało jej około 30 proc.
- Najtrudniejsza sytuacja na zbiornikach jest w Międzygorzu. Pojawiają się głosy, że tama może nie wytrzymać. Rozmawialiśmy jednak z wykonawcą remontu, który zapewniał nas, że to nie prawda i, że tama powinna wytrzymać - powiedział Donald Tusk.
Premier Donald Tusk o sytuacji w Głuchołazach. "Jest gorzej"
- Sytuacja w Głuchołazach - byliśmy tam wczoraj - niestety wyraźnie się pogorszyła. Most wytrzymał póki co, jeden i drugi, ale woda się przelewa przez most i niestety przelewa się przez te prowizoryczne wały, które wczoraj ludzie z takim wysiłkiem stawiali, i cztery ulice są tak samo zalane - poinformował Donald Tusk.
- To też kolejny powód, żeby poważnie traktować rekomendacje - dodał. Premier przypomniał, że "miejsce przy moście miało być ewakuowane, ale ciągle mieszka tam pełno ludzi".
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!