Izabela Leszczyna była pytana o doniesienia na temat planowanej waloryzacji 500 plus. Według mediów możliwe byłoby podniesienie świadczenia do poziomu 700 złotych. Posłanka PO stwierdziła, że gdyby PO rządziła Polską "nie byłoby dwucyfrowej inflacji", a sytuacja "byłaby zupełnie inna". Leszczyna dodała, że rządowy program tak naprawdę "nie poprawił jakości życia". - Od siedmiu lat mamy to świadczenie, a ja nie znam żadnych badań, co tak naprawdę się stało, jaką mamy wartość dodaną - mówiła. Leszczyna zapewniła, że jest zwolenniczką świadczeń socjalnych "powiązanych z realnym wzrostem gospodarczym" i "średnim wynagrodzeniem w sektorze gospodarczym". - Wprowadzenie, rzucenie takiego 500 i zostawienie tego na pastwę losu, przy takiej polityce fiskalnej, monetarnej, gospodarczej, koszmarnej zapaści w inwestycjach, (powoduje, że - red.) ludzie budzą się z ręką w nocniku, bo okazuje się, że to 500 to jest jakieś 370 - mówiła. Anna-Maria Żukowska: Mojemu dziecku poprawiło jakość życia Na słowa posłanki wywołały poruszenie w mediach społecznościowych. "Czy zatem w przypadku spowolnienia gospodarczego proponuje Pani cięcia świadczeń?" - zapytała na Twitterze Anna Maria-Żukowska, posłanka Lewicy. W kolejnym wpisie Żukowska dodała, że "500 plus może nie poprawiło" jakości życia Izabeli Leszczyny, ale jej dziecku "tak". "Kiedy uruchomiono program 500+ nie byłam posłanką" - przypomniała. "Program 500+ nie spełnił zadania demograficznego, ale pełni dziś kluczową rolę godnościową i społeczną. Odpowiedzialnej opozycji nie wolno z niego rezygnować, wpychając setki tysięcy polskich rodzin w ubóstwo. Trzeba naprawić zarządzanie nim, szczególnie w czasach #PiSdrożyzna" - napisał z kolei Polska2050 Szymon Hołownia. Wypowiedź posłanki skomentował też wicemarszałek Senatu Marek Pęk (PiS) zamieszczając nagranie z wypowiedzią lidera PO Donalda Tuska, na którym lider PO mówi o waloryzacji 500 plus. W wyciętym fragmencie Tusk mówi o potrzebie waloryzacji 500 plus. W pełnej wypowiedzi lider PO podkreślał, że "wszystko powinno być waloryzowane, tylko to jest też oczywiście droga bardzo niebezpieczna. Nie powinno być takiej inflacji, nie powinno być takiej drożyzny". "Skoro 'program 500 Plus tak naprawdę nie poprawił jakości życia', to dlaczego Donald Tusk chce go waloryzować? Czyli utrzymać i do tego podwyższyć?" - zapytał senator. Politolog Marek Migalski napisał z kolei, że Leszczyna "męczyła się ze swoją odpowiedzią o 500+". "Moja rada za darmo: obiecać (i dotrzymać słowa), że będzie ono podniesione do 700+, ale z kryterium dochodowym. Bogaci i tak nie przejmą się odebraniem im jednej kolacji w sushi barze, a biedni będą wdzięczni" - napisał były europoseł.