Zaprzysiężenie nowych ministrów w rządzie Donalda Tuska poprzedziło niezapowiedziane spotkanie "w cztery oczy" premiera Donalda Tuska i prezydenta Andrzeja Dudy. Udział Polski w programie Nuclear Sharing, zbliżająca się prezydencja Polski w UE, spór o ustawę kompetencyjną, o ustawę o KRS, a także plany rządu w sprawie CPK i sytuacja na granicy polsko-białoruskiej - to główne zagadnienia, które pojawiły się w tej rozmowie. Andrzej Duda a Donald Tusk. Punkty zapalne Jak usłyszeliśmy w Pałacu Prezydenckim, podczas rozmowy pojawiło się kilka punktów zapalnych między szefem rządu a głową państwa. Jednym z nich była sprawa ustawy kompetencyjnej, która daje prezydentowi m.in. wpływ na obsadę części stanowisk unijnych. Chodzi na przykład o wskazywania kandydatów na unijnych komisarzy. Donald Tusk miał powiedzieć wprost, że nie będzie uznawał jej zapisów. Wcześniej, w podobnym tonie, oficjalnie wypowiedział się także wiceszef MSZ Andrzej Szejna, który w radiu TOK FM powiedział, że "tę ustawę ominiemy po prostu, a nawet pominiemy, żeby było już stanowczo". - Co zrobi pan prezydent, jak my zgłosimy tych kandydatów i oni zostaną zaakceptowani w normalnej procedurze? Nic? - dodał Szejna w kontekście zgłaszania kandydatów na komisarzy unijnych. Prezydent Andrzej Duda miał powiedzieć Donaldowi Tuskowi, że jeśli tak się stanie, będzie to oznaczało łamanie prawa i Konstytucji, o czym nie omieszka poinformować stosownych organów, także unijnych. Nieoficjalnie jednak nasze źródła w Pałacu przyznają, że prezydent niewiele może zrobić. - W sytuacji, gdy Komisja Europejska krzyczała przez osiem lat o praworządności, a potem wypłaciła środki KPO tylko ze względu na to, że zmieniła się władza, to nie mamy złudzeń. Donald Tusk wskaże swojego kandydata bez konsultacji z kimkolwiek, a jego kumple z Komisji to klepną, nie patrząc na polskie prawo czy Konstytucję - uważa jeden z naszych rozmówców. Ustawa o KRS i co dalej z CPK? Tematów spornych między szefem rządu a prezydentem jest więcej. To także nowa ustawa o KRS, co do której minister sprawiedliwości podjął z Kancelarią Prezydenta negocjacje. Otoczenie prezydenta podkreśla jednak, że ostatecznego porozumienia w tej sprawie nie ma, a głowa państwa podejmie decyzję, gdy ustawa trafi do niego na biurko. Wiadomo jednak, że prezydent nie zgodzi się na kwestionowanie jakichkolwiek decyzji, wydawanych przez poprzednią KRS. Co ciekawe, jak usłyszeliśmy w Pałacu, premier Donald Tusk miał podczas spotkania "w cztery oczy" z prezydentem skrytykować fakt, że Ministerstwo Sprawiedliwości w ogóle podjęło w tej sprawie rozmowy z Kancelarią Prezydenta. Tematem rozmów była także sporna kwestia CPK, co do której premier miał stwierdzić, że będzie chciał dokonać korekt w związku z planami dotyczącymi sieci kolejowej i inaczej poukładać kompetencje. Szef rządu uważa, że fakt, że pełnomocnik ds CPK podlega pod resort rozwoju, a cała inwestycja jest realizowana przez resort infrastruktury, wymaga przemyślenia. Chiał więc wiedzieć, czy prezydent nie zablokuje tego typu zmian kompetencyjnych w kontekście CPK. Prezydent miał stwierdzić, że z jego punktu widzenia najwazniejsze jest to, by projekt był kontynuowany. Premier dziękuje szefowi MSWiA. Szpilka w prezydenta? Podczas oficjalnej części zaprzysiężenia nowych ministrów Donald Tusk nie szczędził pochwał m.in. dla odchodzącego szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego. - Podejmował decyzję świadczące o tym, że kończy się czas bezkarności - także dla polityków, którzy łamali prawo. Niezależnie od tego, jaki polityczny parasol nad nimi wisiał, minister Kierwiński nie wahał się egzekwować prawa i bardzo panu za to dziękuję - podkreślił premier. W Pałacu Prezydenckim przyjęto te słowa jednoznacznie jako wymierzone w prezydenta Andrzeja Dudę, który wspierał Kamińskiego i Wąsika i udzielił im schronienia w Pałacu Prezydenckim. To tam obaj politycy zostali zatrzymani, po tym, jak policja weszła do Pałacu pod nieobecność prezydenta. W kuluarach uroczystości można było jednak usłyszeć, że zarówno szef rządu, jak i prezydent w sprawach bezpieczeństwa państwa chcą i będą rozmawiać pomimo trudnej kohabitacji. Otoczenie prezydenta nie wyklucza kolejnych spotkań i rozmów z premierem w najbliższym czasie. Warto odnotować, że w tle tej trudnej kohabitacji rządu z prezydentem wciąż wisi jeszcze nierozwiązany spór o ambasadorów, których wymienić na najważniejszych placówkach chce minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Na to nie zgadza się Pałac Prezydencki. Prezydent uważa, że obecni ambasadorowie powinni dokończyć swoje kadencje. - Jest co najmniej 30 nieobsadzonych placówek, więc MSZ naprawdę ma co robić i niech tym się zajmie. Niestety minister woli skupiać się na tych placówkach, które są obsadzone. Nie będzie naszej zgody na odwoływanie urzędujących ambasadorów tylko dlatego, że zostali wskazani przez ministra Raua, a nie Sikorskiego - mówi nasze źródło w Pałacu Prezydenckim. Kamila Baranowska --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!