Chciał się wzbić w powietrze za pomocą quada. Groźny wypadek na Mazurach
Groźny wypadek z udziałem paralotniarza w woj. warmińsko-mazurskim. 28-latek spadł z wysokości 10 metrów po tym, gdy próbował wzbić się w powietrze za pomocą liny zaczepionej do quada. Mężczyzna trafił do szpitala z obrażeniami ciała. Okoliczności wypadku wyjaśnia policja.

Do zdarzenia doszło w Wielkanocną Niedzielę w miejscowości Kiełkuty w gminie Małdyty.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 28-letni paralotniarz spadł z wysokości 10 metrów po tym, gdy próbował wzbić się w powietrze za pomocą liny zaczepionej do quada.
Podkom. Anna Karczewska z KPP w Ostródzie poinformowała, że nie był to pierwszy raz, gdy mężczyzna wzbijał się do lotu w ten sposób.
Wypadek z udziałem paralotniarza. Mężczyzna trafił do szpitala
- Ojciec 28-latka zaczepiał do quada linę, która była przywiązana także do paralotni. Rozpędzony pojazd pomagał paralotni wzbić się w powietrze - wyjaśniła policjantka.
Na miejscu wypadku lądował helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który zabrał 28-latka do szpitala.
Mężczyzna ma połamane obie ręce oraz złamaną kość udową.
Dokładne okoliczności i przyczyny wypadku są wyjaśnianie przez policję.