Incydent na granicy z Białorusią. Migranci próbowali podpalić posterunek
Do niebezpiecznych incydentów doszło na granicy z Białorusią. Straż Graniczna poinformowała o próbie zniszczenia polskiego znaku granicznego przez jednego z migrantów. W tym samym czasie inna osoba rzucała w interweniujących żołnierzy kamieniami. Kilkanaście kilometrów dalej próbowano podpalić posterunek polskich służb.

Jak przekazano, do zdarzenia doszło w godzinach porannych w okolicach Białowieży. Szczegóły akcji widoczne są na krótkim filmie, który opublikowany został w mediach społecznościowych przed Podlaski Oddział Straży Granicznej.
Jak widać na nagraniu do muru znajdującego się na granicy podbiegł mężczyzna, który trzymał w rękach konar drzewa. Kilkukrotnie próbuje nim uderzyć w znak graniczny. Działaniom próbuje zapobiec jeden z patrolujących żołnierzy, który jednak jest obrzucany kamieniami przez innego mężczyznę. Na szczęście wojskowy wyposażony był w tarczę, którą mógł zbijać lecące przedmioty.
"Na znaku granicznym umieszczone są symbole narodowe, takie jak barwy narodowe i godło. Mężczyźni zachowywali się bardzo agresywnie (...) Po interwencji polskich służb cudzoziemcy oddalili się w głąb Białorusi" - poinformowała mjr Katarzyna Zdanowicz, rzecznik Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej.
To nie pierwsza próba uszkodzenia znaku granicznego. Kilka dni wcześniej funkcjonariusze informowali o próbie podpalenia znaku przez migrantów. Incydent również miał miejsce w okolicach Białowieży, a dzięki szybkiej interwencji żołnierzy nie doszło do zniszczenia obiektu.
Kilka godzin wcześniej doszło do niebezpiecznych zdarzeń w okolicach Czeremchy. Migranci, którym udało się przedostać przez zaporę podbiegli do znajdującego się w pasie drogi granicznej posterunku polskich służb. Mężczyźni próbowali go podpalić, jednak widząc nadjeżdżający patrol uciekli w głąb Białorusi.
Granica z Białorusią. Rośnie liczba prób nielegalnego wtargnięcia
Jak informuje Podlaski Oddział Straży Granicznej w ostatnich dniach obserwowany jest znaczny wzrost liczby migrantów, którzy starają się nielegalnie przedostać z terenu Białorusi do naszego kraju. W miniony weekend służby odnotowały łącznie 824 takie próby. Kilkukrotnie dochodziło także do sytuacji w których patrole były obrzucane konarami drzew i kamieniami.
Obecni na granicy funkcjonariusze zatrzymali także osoby, które pomagały w nielegalnym przekraczaniu granicy.
"10 maja 2024 roku funkcjonariusze Policji działający w ramach wsparcia Straży Granicznej w ochronie granicy państwowej zatrzymali dwóch obywateli Ukrainy, którzy usiłowali przewieźć w głąb Europy trzech obywateli Syrii. Natomiast 11 maja 2024 roku policjanci zatrzymali do kontroli trzy auta, którymi przewożeni byli nielegalni migranci. Pomocnikami w nielegalnym przekroczeniu granicy byli obywatel Ukrainy, Niemiec i Gruzji" - napisano w oświadczeniu.
"W niedzielę funkcjonariusze Wydziału Zabezpieczenia Działań Podlaskiego oddziału Straży Granicznej zatrzymali dwa auta. Kierowcami, którzy usiłowali przewieźć w głąb Europy cudzoziemców po przekroczeniu granicy państwowej wbrew przepisom, byli obywatel Gruzji i obywatel Ukrainy" - dodano.
Od początku roku tylko na odcinku działań Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej zanotowano łącznie 12 tysięcy prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!