Ogromny sukces PiS - To ogromny sukces Prawa i Sprawiedliwości. To tym większe zwycięstwo, kiedy wynik PiS zestawi się z drugą w kolejce Platformą Obywatelską - mówi w rozmowie z Interią dr Olgierd Annusewicz. - Za zwycięstwo PiS i porażkę PO odpowiada Jarosław Kaczyński. To, że prezes Kaczyński potrafił zrobić krok w tył i wskazać nowego kandydata na premiera, bardzo mocno zmieniło układ sceny politycznej, gdyż zachęciło elektorat wahający się - dodaje ekspert. Politolog wskazuje również, że PiS wiele razy pokazało wewnętrzną integrację, więc po wyborach należy spodziewać się jednomyślności w tej partii. - Ludzie Gowina i Ziobry też nie będą stwarzać problemów, ponieważ oni wiedzą, że ich życie polityczne poza Prawem i Sprawiedliwością nie istnieje - mówi dr Annuseiwcz. Podobnego zdania jest dr Jarosław Flis. - Podziały w Zjednoczonej Prawicy byłyby niezgodne z oczekiwaniami społecznymi. Chętnych do zastąpienia Gowina i Ziobry jest wielu, więc ewentualne dążenia zostaną zapewne wyciszone - mówi. - Błąd statystyczny sięga ok. procenta. PiS, PO, Kukiz i Nowoczesna są bezpieczne. Wynik reszty może się zmienić. Jeśli te wyniki się zmienią, Prawu i Sprawiedliwości ubędzie posłów - dodaje z kolei dr Annusewicz. Dr Krzysztof Piekarski wyjaśnia również, że zaskoczeniem jest rozmiar zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości. - Pierwszy raz w III RP mamy samodzielne rządy jednej partii - mówi. - Przyszłość parlamentu będzie zależała od stylu, w jakim PiS będzie chciało sprawować swoje rządy. Koalicja nie jest im teraz potrzebna do szczęścia. Jeśli jednak się okaże, że PiS będzie arogancki i napuszony przez to zwycięstwo, to różnie jeszcze może być - dodaje. Przyczyny porażki PO - Wynik PO pokrywa się z przedwyborczymi sondażami, a nawet jest w ich górnych rejestrach, co oznacza, że w ostatnich dniach kampanii udało im się coś uratować - tłumaczy dr Annusewicz. Zdaniem eksperta, zaskoczeniem nie jest wynik Nowoczesnej Ryszarda Petru. - To jest partia, która zabrała sporą część niezadowolonego elektoratu PO - wyjaśnia. - Platforma Obywatelska nie potrafiła komunikować swoich sukcesów. Na wynik wyborów miała też wpływ ogromna wpadka z tzw. aferą podsłuchową - dodaje. Z kolei, zdaniem dr Krzysztofa Piekarskiego, porażka PO wisiała nad tą partią od dawna. - Pierwszym efektem tej porażki była przegrana Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich - mówi politolog. - Tendencje, które odbierały skalę poparcia Platformie okazały się niezwykle trwałe. Kampania PO też była bez fajerwerków, mieliśmy w niej jedynie premier Kopacz. Przy Beacie Szydło pojawił się w ostatnim czasie sam prezes Kaczyński, który nazbierał dodatkowych głosów - kontynuuje. - Porażka PO wynika z arogancji władzy, kampanii negatywnej i niezdolności do oczyszczenia się po tzw. aferze podsłuchowej - dodaje dr Flis.