Daniel Obajtek miał 3 czerwca stawić się na przesłuchaniu w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie w sprawie składania fałszywych zeznań. Nie pojawił się jednak i dopiero po godzinie 14:00 do prokuratury wpłynęło pełnomocnictwo dla reprezentującego go prawnika. Za jego pośrednictwem ustalono z byłym prezesem Orlenu termin przesłuchania na drugą połowę czerwca. Rzecznik stołecznej prokuratury okręgowej prok. Piotr Skiba potwierdził PAP, że w środę Daniel Obajtek został przesłuchany w charakterze świadka. Daniel Obajtek w Warszawie. Został przesłuchany w prokuraturze Zawiadomienie złożył dziennikarz i były likwidator Radia dla Ciebie Grzegorz Jakubowski. Uważa on, że Obajtek skłamał przed sądem w sprawie swojej znajomości, relacji i spotkań z dziennikarzem Piotrem Nisztorem. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar przekazał, że toczą się trzy śledztwa związane z Danielem Obajtkiem. Dotyczą połączenia Lotosu z Orlenem, zawyżania cen benzyny i zaliczki na zakup ropy. Bodnar dodał, że są także mniejsze sprawy, które dotyczą składania fałszywych zeznań i odmowy wstępu do Orlenu dla kontrolerów NIK. Prokuratura Okręgowa w Warszawie 16 maja poinformowała, że wszczęła śledztwo w sprawie złożenia fałszywych zeznań w toku prowadzonego postępowania z oskarżenia prywatnego. Sprawa dotyczy okoliczności zatrudnienia dwóch osób w spółkach Grupy Orlen. Daniel Obajtek 9 czerwca głosami wyborców w Polsce dostał się do Parlamentu Europejskiego. Były prezes Orlenu startował z pierwszego miejsca listy Prawa i Sprawiedliwości na Podkarpaciu. Obajtek przebywał poza Polską? Były prezes Orlenu zaprzeczał Jeszcze w trakcie kampanii wyborczej poseł KO Michał Szczerba ujawniał, że Obajtek został wezwany do prokuratury. Były prezes Orlenu w rozmowie z Polsat News mówił z kolei, że "jeszcze nie odebrał żadnego wezwania" i stawi się, jak zostanie "skutecznie poinformowany". Jednocześnie twierdził, że znajduje się w Polsce i prowadzi kampanię wyborczą. W mediach pojawiały się jednak doniesienia, że Obajtek może przybywać na Węgrzech. Były prezes Orlenu przed eurowyborami miał także stawić się przed komisją śledczą ds. afery wizowej, jednak trzykrotnie się nie pojawił. Komisja wystąpiła więc do sądu o nałożenie na Obajtka kary porządkowej, a także o zarządzenie zatrzymania i doprowadzenia na kolejne przesłuchanie. Sąd wniosku o o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie świadka nie uwzględnił. Były prezes Orlenu mówił wówczas, że "nie ma nic wspólnego z aferą wizową" i że "nie będzie uczestniczyć w cyrku" Koalicji Obywatelskiej. Deklarował także, że odpowie na pytania komisji po wyborach do PE. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!