Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Chaos prawny w Polsce. Szefowa związku w KAS apeluje do władz

"Apeluję, ogarnijcie się. Naród na Was patrzy, urzędnicy na dole na Was patrzą, funkcjonariusze służb i wojska też. Źle to wygląda, bardzo źle" - napisała Agata Jagodzińska, zwracając się do najważniejszych urzędników państwowych. Szefowa Związkowej Alternatywy w Krajowej Administracji Skarbowej zwróciła uwagę na stosowanie się do decyzji sądów w zależności od tego, kto zasiada w składzie sędziowskim.

Szefowa Związkowej Alternatywy w KAS zaapelowała w sprawie chaosu prawnego w Polsce
Szefowa Związkowej Alternatywy w KAS zaapelowała w sprawie chaosu prawnego w Polsce/Pawel Wodzynski/East News

Agata Jagodzińska podkreśla, że jest urzędnikiem służby cywilnej II stopnia i pracownikiem Krajowej Administracji Skarbowej z 22-letnim stażem.

"Jestem z pokolenia, które doskonale pamięta system kolejkowy, kartki na zakupy oraz panującą biedę" - napisała w mediach społecznościowych. Szefowa Związkowej Alternatywy dodała, że swoją prace traktuje jako "służbę obywatelom".

"Przez 15 lat orzekałam w zakresie podatku CIT i PIT bardzo często po kontrolach dużego kalibru. W sądzie decyzje te były zwykle utrzymywane w mocy z korzyścią dla statio fisci (jednostka państwowa lub samorządowa - red.), nawet gdy podatnik się odwołał i był reprezentowany przez profesjonalnych pełnomocników" - pisze Jagodzińska.

"Dlatego z wielkim bólem serca obserwuję to, co się obecnie dzieje z uznawaniem niektórych wyroków, postanowień. Prawo jest prawem i należy je zawsze stosować. To nie urzędnicy, politycy czy dziennikarze są od tego by uznawać czy dany wyrok, postanowienie sądu czy organu stosować, czy nie, czy jest on wyrokiem, czy nie" - czytamy dalej we wpisie szefowej związku.

"Nie uznam wyroku. Mogę tak czy nie?"

"A jeżeli urzędnikom na samej górze wydaje się, że raz mogą respektować jakiś wyrok, a raz nie, to może urzędnicy na dole też pozwolą sobie zacząć stosować tą samą zasadę? W końcu i minister i urzędnik skarbowy to taki sam urzędnik" - stwierdziła Jagodzińska.

Podała również teoretyczny przykład, w którym jako urzędnik skarbowy wydaje decyzję podatnikowi CIT zapłaty pięciu milionów złotych. Podatnik odwołuje się, Naczelny Sąd Administracyjny uchyla decyzję skarbową, więc teoretycznie podatnik płacić nie musi.

"Ja jednak nie uznam tego wyroku, gdyż w składzie orzekającym zasiadał sędzia, który został awansowany w 'złym' okresie. To mogę tak czy nie? Zawsze mogę, czy tylko wtedy gdy mi pasuje?" - zapytała Jagodzińska.

Apel do polityków. "Ogarnijcie się"

Dodała, że "urzędnicy na górze mogą sobie dowolnie wybierać, które orzeczenia stosować, a które nie". Zwróciła się również bezpośrednio do nich.

"Wielu z Was jest urzędnikami krócej, niż cała rzesza na dole. Wielu z Was nie posiada wiedzy, umiejętności oraz kompetencji jak zawodowi urzędnicy. A może już niedługo doprowadzicie do tego, że każdy urzędnik, każdego szczebla będzie sobie wybierał co uznać, a co nie. Apeluję, ogarnijcie się. Naród na Was patrzy, urzędnicy na dole na Was patrzą, funkcjonariusze służb i wojska też. Źle to wygląda, bardzo źle" - podkreśliła szefowa Związkowej Alternatywy.

Zaznaczyła również, że jej związek "wiele lat temu" zabiegał o okrągły stół w sprawie uregulowania spornych kwestii w wymiarze sprawiedliwości. "Apel nasz wtedy trafił w pustkę" - napisała.

Chaos prawny w Polsce

Spór wokół interpretowania prawa w Polsce w ostatnich dniach przybrał na sile, przede wszystkim w związku z poniedziałkową decyzją Państwowej Komisji Wyborczej w sprawie sprawozdania finansowego Prawa i Sprawiedliwości z wyborów parlamentarnych w 2023 roku.

Najpierw PKW odrzuciła sprawozdanie. Partia Jarosława Kaczyńskiego zaskarżyła decyzję do Sądu Najwyższego, który wydał postanowienie uwzględniające skargę PiS. Sprawą zajmowała się jednak Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która funkcjonuje w SN w konsekwencji zmian wprowadzonych w latach rządów PiS.

Europejski Trybunał Praw Człowieka i Trybunał Sprawiedliwości UE orzekły, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem. Chodzi o zasiadającej w nich sędziów, którzy zostali powołani w procedurze z udziałem Krajowej Rady Sądownictwa. Ta zaś była wybrana zasadach zmienionych przez PiS w 2017 roku. Instytucje unijne zarzucają, że zasady te zostały upolitycznione. Podobne stanowisko prezentuje część polityków polskiej sceny politycznej, w tym ze współrządzącej obecnie Koalicji Obywatelskiej.

Wracając do sprawy pieniędzy PiS, 30 grudnia, w związku z decyzją Izby Kontroli Nadzwyczajnej, PKW przyjęła sprawozdanie finansowe PiS, ale jednocześnie stwierdziła, że nie przesądza czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej jest sądem.

Teoretycznie Ministerstwo Finansów powinno wypłacić PiS-owi pieniądze w oparciu o przyjęte sprawozdanie, co wynika z listopadowego stanowiska samego resortu, który oświadczył, że "nie dokonuje merytorycznej oceny przesłanek, będących podstawą rozstrzygnięcia PKW" i pełni wyłącznie techniczną rolę w procesie przekazywania pieniędzy.

Natomiast po decyzji PKW premier Donald Tusk stwierdził: "’Pieniędzy nie ma i nie będzie’. Na moje oko tyle wynika z uchwały PKW". Formalnie decyzję w sprawie pieniędzy dla PiS musi podjąć minister finansów Andrzej Domański.

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Morawiecki o polskiej prezydencji w UE: Obecny rząd zaprzepaszcza szanse, które są raz na 14 lat/Polsat News/Polsat News
INTERIA.PL

Zobacz także