- Nie byłem zwolennikiem kadencyjności i jeśli będzie propozycja i ustawa powrotu do jej zniesienia, to jestem jak najbardziej za - powiedział w rozmowie z reporterem "Wprost" marszałek senior Sejmu Marek Sawicki. Przedstawiciel ludowców przyznał, że "obserwuje teraz dwukadencyjne samorządy". Jak stwierdził, "w pierwszej kadencji samorządowcy starają się, pracują, inwestują, przygotowują projekty" ale "jak przychodzi druga kadencja, to już wiedzą, że dalej kandydować nie będą". - W związku z tym dziś głównym kierownikiem i kreatorem polityki w gminie w samorządzie lokalnym jest wójt, burmistrz, prezydent - ocenił polityk PSL. - Jeśli on wie, że za 3-4 lata kończy mu się kadencja, to nie jest zainteresowany kolejnymi nowymi projektami, które mają wspierać mieszkańców jego gminy - podsumował Sawicki. Spór o kadencje w samorządach. Marek Sawicki: Jestem jak najbardziej za "Dwukadencyjność wójta, burmistrza i prezydenta połączoną z wydłużeniem jednej kadencji do 5 lat, wprowadzono ustawą z 11 stycznia 2018 r. o zmianie niektórych ustaw w celu zwiększenia udziału obywateli w procesie wybierania, funkcjonowania i kontrolowania niektórych organów publicznych" - przypomina Prawo.pl. Zmiana ta obowiązuje od kadencji 2018-2023 i oznacza, że osoby zajmujące obecnie najważniejsze stanowiska w organach wykonawczych gmin, mogą starać się o reelekcję jeszcze tylko raz. Urszula Pasławska z PLS w czwartkowej rozmowie z Onet.pl stwierdziła, że PiS wprowadził dwukadencyjność, ponieważ był "słaby w samorządach". Posłanka została zapytana o słowa prezesa PSL, który powiedział, że dwukadencyjność w samorządach powinna zostać w tej kadencji wycofana. - Myślę, że będzie ustawa - powiedziała, dodając, że nie wie, czy będzie to projekt rządowy, czy poselski ze strony jej ugrupowania. - Warto rozmawiać o różnych aspektach i oczekiwaniach. Jest ten temat - wskazała. Według Pasławskiej, mieszkańcy powinni sami decydować, kto ma rządzić ich regionem i co jest dla nich najlepsze, a argumenty o zabetonowaniu władz lokalnych "nie do końca mają odzwierciedlenie w rzeczywistości". Dwie kadencje w samorządzie. Część samorządowców chce zmian Ustawę wprowadzającą dwukadencyjność przyjął parlament, w którym większość miała wówczas Zjednoczona Prawica. Po październikowych wyborach parlamentarnych w 2023 r. w Sejmie zmienił się układ sił, a temat zniesienia dwukadencyjności wrócił. Potrzebę zmiany widzą m.in. największe korporacje samorządowe, czyli: Związek Miast Polskich, Unia Metropolii Polskich, Związek Gmin Wiejskich RP, Związek Województw RP oraz Unia Miasteczek Polskich. Organizacje te już jakiś czas temu wystąpiły z takim postulatem do nowego rządu i parlamentu. Według samorządowców, ustawodawca nierówno potraktował wójtów, burmistrzów i prezydentów wprowadzając dwukadencyjność, bo takiego ograniczenia nie zastosował w stosunku do pozostałych dwóch szczebli samorządu terytorialnego czyli zarządu powiatu i zarządu województwa. "Takiego samoograniczenia nie wprowadzili też parlamentarzyści" - zauważa branżowy serwis. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!