- Minister Czarnek używa języka wykluczenia i podziału - przekazała Krystyna Szumilas z PO podczas uzasadniania wniosku o wotum nieufności. - Takie działanie uczy młodzież, jak nie należy rozmawiać - dodała. Agnieszka Dziemanowicz Bąk z Lewicy przekazała, że jest tutaj dla uczniów i nauczycieli. - Nie możemy patrzeć jak minister Czarnek niszczy polską szkołę. Ten wniosek jest w imieniu wszystkich przyzwoitych ludzi. Na bezpłatny posiłek dla dzieci nie ma pieniędzy, ale na luksusowe wille są. Dla ministra Polska to skarbonka - przekazała. - 156 dzieci popełniło samobójstwo, 2031 dzieci miało próby samobójcze. Tych tragedii mogło być mniej, gdyby Czarnek zajmował się szkołą na serio, gdyby zadbał o psychologów w szkole - podsumowała posłanka opozycji. Przed debatą resort edukacji opublikował serię tweetów, w których m.in. poruszono wątek wsparcia psychologiczno-pedagogicznego. - Mam nadzieję, że to jest ostatni dzień Przemysława Czarnka na stanowisku ministra edukacji - powiedział poseł opozycji Michał Gramatyka. "Gdyby istniało takie prawo, to ministra Czarnka trzeba by wsadzić do więzienia" Tomasz Zieliński przedstawił sprawozdanie z posiedzenia Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz debaty nad wnioskiem. Zaznaczył, że posłowie PiS przedstawili szereg błędów we wniosku o odwołanie ministra Czarnka. Dodał, że wniosek zaopiniowano negatywnie. Oświadczenie ze strony klubu PiS przedstawiła posłanka Mirosława Stachowiak-Różecka. Przekazała, że wniosek opozycji jest pełen nieścisłości i nieprawdziwych stwierdzeń. - Obronimy dziś ministra Przemysława Czarnka. A w przyszłej kadencji wciąż będziemy realizować program dobry dla Polski - podsumowała posłanka PiS. - Minister edukacji i nauki uczynił ze szkoły pole walki ideologicznej - przekazała Katarzyna Lubnauer. - Czarnek jest niekompetentny, pełen pogardy dla kobiet i mniejszości. Traktuje pieniądze publiczne, jako te które może dać swoim kolegom - dodała. - HiT-u Roszkowskiego nie nazwę nawet podręcznikiem. Nikt z niego nie chce się uczyć - powiedziała posłanka opozycji. - Gdyby istniało takie prawo, to ministra Czarnka trzeba by wsadzić do więzienia za profanację polskiej szkoły. Szkoda, że nie ma takiego prawa - podsumowała. "W państwie PiS minister Czarnek pasuje jak ulał" Posłanka Katarzyna Kretkowska z Lewicy oceniła, że Czarnek to karykatura stanowiska ministra edukacji. - Straszy wyimaginowanymi ideologiami. Polskie szkoły i przedszkola nie są ani prawicowe ani lewicowe. Nie mają barw politycznych - dodała. - Pan jest chodzącym leksykonem takich cech, których nie powinien posiadać minister edukacji i nauki - powiedział Dariusz Klimczak z Koalicji Polskiej. - Lepiej pokierowałby ministrostwem chat GPT. Wie pan dlaczego? Dlatego, że sztuczna inteligencja nie napisałaby o dzieciach z in vitro, tak jak napisano w podręczniku Roszkowskiego. Nawet sztuczna inteligencja ma więcej taktu - podsumował poseł. - Minister Czarnek to emanacja buty i chamstwa. W demokratycznym państwie wyleciałby z hukiem - powiedziała posłanka Joanna Senyszyn. - Ale w państwie PiS pasuje jak ulał - przekazała. Minister Przemysław Czarnek do opozycji: Wy nawet kłamać nie umiecie Poseł Artur Dziambor stwierdził, że pensje nauczycieli to "smutny żart". - Nauczyciele są upodleni. Nie ma żadnego pomysłu na zmianę systemu, który jest niewydolny - przekazał. - Minister Czarnek cofnął polską szkołę do XIX wieku. Dlatego powinniśmy go odesłać w przeszłość - przekazała Hanna Gil-Piątek. Po oświadczeniach klubów i kół głos zabrał minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. - Jeżeli jedynym osiągnieciem opozycji jest to, że trzymaliście Polaków na głodowym wynagrodzeniu minimalnym, to gratuluję tych osiągnięć. My podnieśliśmy te pensje - przekazał. - Nie zostawimy w biedzie polskich nauczycieli - dodał. Minister powiedział, że opozycja nie ma żadnych argumentów merytorycznych. Minister stwierdził, że nie pogardza kobietami. - Mam ogromny szacunek w szczególności do dwóch kobiet: Do Matki Bożej i swojej żony - przekazał. - Wy nawet kłamać nie umiecie - zwrócił się do opozycji minister Czarnek. - Gardzicie polską kulturą, gardzicie polskimi dziećmi - przekazał. "To wniosek pełen nieprawd. Przemilczano w nim osiągniecia ministra Przemysława Czarnka" - Was się Polacy boją. Chrońmy dzieci, wspierajmy rodziców - powiedział minister. - Jeślibyście rządzili to rozwalilibyście polskie rodziny. Propagujecie dewiacje - podsumował minister Czarnek. Po wystąpieniu szefa MEiN głos zabrał wicepremier Piotr Gliński, który przedstawił stanowisko rządu. - To wniosek pełen nieprawd. Przemilczano w nim osiągniecia ministra Przemysława Czarnka. To dowód na kontynuowanie działania totalnej opozycji - stwierdził Gliński. Wicepremier powiedział, że minister realizuje program "Polski solidarnej, odważnie podejmującej wyzwania przyszłości". - Przemysław Czarnek broni tożsamości i suwerenności polskiej szkoły - przekazał. Gliński podkreślił, że kampania nienawiści wobec podręcznika prof. Wojciecha Roszkowskiego została doprowadzona do takiego absurdu, że znaleźli się zwolennicy polskiej opozycji, "którzy w XXI w. we współczesnej Polsce nawoływali do palenia książek" - Za czasów ministra Czarnka zaczęto przeznaczać duże pieniądze na programy modernizacyjne i programy innowacyjne dla szkół - stwierdził wicepremier. - Opozycja wyrywa dane z kontekstu i używa ich jako pałki ideologicznej - dodał. - Ministra Czarnka wyróżnia odwaga do realizowania zadań - powiedział Gliński. - Bez tego nie byłoby wielu reform, które pomogły szkolnictwu - przekazał. Po dyskusji doszło do głosowania nad wnioskiem o wotum nieufności wobec szefa MEiN. Przemysław Czarnek pozostał na stanowisku. Za wnioskiem opozycji było 218 posłów, przeciwko 231. Oddano jeden głos wstrzymujący się. Wniosek podpisało ponad 120 posłów opozycji Pod wnioskiem opozycji o wotum nieufności wobec szefa MEiN Przemysława Czarnka podpisało się ponad 120 posłów opozycji - Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, Koalicji Polskiej i Polski 2050. Według wnioskodawców, wyrażenie wotum nieufności, stanowi wyraz "stanowczego sprzeciwu wobec prowadzonej przez niego polityki oraz stosowania praktyk niegodnych urzędu ministra". "Jest składany w sytuacji, w której polski system edukacji, między innymi w wyniku działań i zaniechań ministra Czarnka, znajduje się na skraju katastrofy" - napisano. "Niezmienną cechą sprawowania przez Przemysława Czarnka funkcji ministra edukacji i nauki jest rażący brak monitorowania, planowania, przewidywania i przygotowywania z odpowiednim wyprzedzeniem polskiego systemu edukacji na wyzwania, z jakimi musi się on mierzyć" - czytamy we wniosku. Według wnioskodawców, Czarnek odmawia również dialogu ze środowiskiem nauczycielskim. Komentarz ministra edukacji i nauki do wniosku Minister Czarnek skomentował wniosek i nazwał go "skandalem". - Tam nie ma żadnego argumentu, tam są same kłamstwa, przeinaczenia i to jeszcze błędy. Ja nie wiem, kto to pisał. Wstyd. Mam nadzieję, że tych 120 posłów, którzy się pod tymi podpisali, to przynajmniej tego nie czytali, bo przecież tam są błędy - przekazał i dodał, że wiceminister Tomasz Rzymkowski naliczył na siedmiu stronach wniosku 38 błędów. - Będę mógł spokojnie wypunktować wszystkie kłamstwa i absurdy, które są wykazane w tym wniosku, a też pokazać ogrom prac, które zostały wykonane w ciągu ostatniego 2,5 roku - powiedział na temat debaty nad wnioskiem. - Jeśli będzie 231 posłów za wotum nieufności, to będzie wotum nieufności - podsumował Czarnek.