Decyzja polityczna Rady ds. Zagranicznych UE ma zostać formalnie przyjęta w środę. Później - podobnie jak w przypadku sankcji - konieczna będzie jednomyślna zgoda wszystkich 27 państw UE. Pierwszą najbliższą okazją będzie Nadzwyczajny Szczyt Rady Europejskiej zaplanowany na 1 lutego. - Rosja traci wpływy ze swoich rezerw. Nasza decyzja to bardzo dobre odstraszenie dla przyszłych agresorów. Niech to będzie lekcja, że kolonialne podboje są droższe niż w przeszłości - powiedział Radosław Sikorski. Po napaści Rosji na Ukrainę Unia Europejska, kraje grupy G7 oraz Australia zamroziły około 260 miliardów euro w w aktywach rosyjskiego banku centralnego w postaci papierów wartościowych i gotówki, z czego ponad dwie trzecie zablokowano na terenie Wspólnoty. Teraz dzięki możliwej decyzji w Brukseli, dochody z zamrożonych aktywów mogłyby trafić do Kijowa. - To agresor powinien zapłacić za szkody, jakie wyrządza - przekonywał Sikorski w Brukseli. Sikorski apeluje o pomoc wojskową dla Ukrainy. "Desperacko potrzebują amunicji" Według szefa polskiej dyplomacji część unijnych sankcji wobec Rosji nie działa tak, jak powinny. - Moskwa zwiększyła handel z Azją Środkową, nasze sankcje nie są tak szczelne (...) natomiast Polska zagłosuje za takimi rozwiązaniami, które te sytuację poprawią - deklarował polityk PO. Radosław Sikorski dodał, że rozmowy w Brukseli "idą w dobrym dla Ukrainy kierunku". Przekonywał także, że Europa powinna skupić się teraz na przekazaniu jak największej ilości amunicji oraz sprzętu na Wschód. - Podczas posiedzenia Rady połączył się z nami zdalnie ukraiński minister i przyznał, że desperacko potrzebują amunicji. Stwierdził, że im więcej jej będą mieli, tym bardziej zmniejszy się liczba ofiar. Im większy będzie zasięg ich broni, tym szybciej zakończy się wojna. Ja się z tym zgadzam - dodał Sikorski. Polityk wskazał też, że "Polska pomoc dla Ukrainy w stosunku do PKB jest największa". - Mnie zależy osobiście na tym, żeby spora część tej pomocy dla Ukrainy trafiała do niej za pośrednictwem Europejskiego Instrumentu na Rzecz Pokoju (EPF), czyli de facto budżetu obronnego Unii - mówił polityk. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!