Kandydaturę Budki na szefa klubu zgłosił lider PO Grzegorz Schetyna. Pozostali członkowie władz klubu, m.in. zastępcy Budki i pozostali członkowie prezydium, mają zostać wybrani w środę. O funkcję wiceprzewodniczącego ma ubiegać się poseł Waldy Dzikowski (PO), który jeszcze kilka dni temu rozważał start na szefa klubu. Zastępcami szefa klubu mają zostać też liderki trzech ugrupowań współtworzących Koalicję Obywatelską: Katarzyna Lubnauer (Nowoczesna), Barbara Nowacka (Inicjatywa Polska) oraz Małgorzata Tracz (Zieloni). Podczas obrad klubu podjęta została też decyzja, że klub ma nosić nazwę: Klub Parlamentarny Koalicja Obywatelska PO Nowoczesna Inicjatywa Polska Zieloni. "Gwarancja dobrej pracy" Budka powiedział po wyborze dziennikarzom, że jako szef klubu będzie chciał "znaleźć przestrzeń do wykorzystania zarówno doświadczenia, jak i nowości". "To da gwarancje dobrej pracy" - powiedział. Zaznaczył, że klub jest koalicyjny. "Nawet różnica w niektórych kwestiach może wyjść na plus, pod warunkiem, że będziemy dobrze ze sobą rozmawiać. Ja chcę zagwarantować komfort dobrej pracy dla Polski, jak i dobrej pracy parlamentarnej" - mówił "W mojej ocenie jest najważniejsze, żeby wykorzystywać potencjał ludzi, żeby wykorzystywać to, z czym ludzie przyszli do Sejmu" - powiedział. "Kwestia dobrej organizacji" Dodał, że jest zwolennikiem oddawania części kompetencji "ludziom dobrym w swoich dziedzinach". "Jestem zwolennikiem tego, by nie jednoosobowo zarządzać klubem i by z decyzjami utożsamiało się większość klubu" - zaznaczył Budka. Pytany, czy funkcja nie będzie mu przeszkadzać w kandydowaniu na szefa partii powiedział, że "to kwestia dobrej organizacji". "Ta drużyna zapowiada się bardzo perspektywicznie, a jestem przekonany, że lidera poznaje się po tym jak potrafi wykorzystywać potencjał osób, którzy grają z nim w drużynie" - powiedział. "Będę kapitanem drużyny, ale na pewno nie solistą" - dodał. Zapraszamy do śledzenia relacji na żywo (kliknij TUTAJ).