Wczoraj w nocy doszło do kolejnego ataku spoofingowego wymierzonego w Pawła Wojtunika, byłego szefa CBA i jego bliskich. Tuż przed północą wiadomość z groźbą pozbawienia życia na swój telefon otrzymał także poseł Borys Budka. Identyczny sms trafił na telefon jego żony.UWAGA, CYTOWANA WIADOMOŚC ZAWIERA WULGARYZMY - Borys był w Warszawie, ja byłam w domu, w podobnym czasie dostaliśmy te same wiadomości - mówi Interii Katarzyna Kuczyńska-Budka, radna Rady Miasta w Gliwicach, prywatnie żona polityka KO. Jak dodaje, bezpardonowość, która nasila się w sieci, przeraża. - Dla mnie sprawa jest prosta: bać się powinien ten, kto to robi, a nie ten, kto jest jego ofiarą. Płonne nadzieje osoby, który to wysyła, że Borys czy ja, się wystraszymy. Bo nie. Robimy swoje. Nikt Borysa na gruncie polityki krajowej, ani mnie na gruncie polityki samorządowej, nie zniechęci do działania - podkreśla w rozmowie z Interią Katarzyna Kuczyńska-Budka. Borys Budka zaznacza, że sprawa natychmiast została zgłoszona organom ścigania. - Ja mam grubą skórę, ale w momencie kiedy ktoś wysyła takie wiadomości do osób najbliższych, to uważam, że jest to skrajne draństwo i tacy ludzie powinni odpowiedzieć przed sądem. Nie traktuję tego w kategoriach głupiego żartu, tylko zastraszania, gróźb - mówi Interii poseł Borys Budka.GeekWeek: Co to jest spoofing? Uważajcie na takie ataki przestępców Spoofing. Engelking: To nie pierwszy atak na moją osobę Taką samą wiadomość, jak Borys Budka i jego żona, otrzymał w nocy także pisarz Wojciech Engelking. - Nie mam żadnych podejrzeń, kto za tym stoi, i jestem szczerze zdziwiony, że ktokolwiek miałby ochotę mnie w ten sposób targetować - mówi Interii Wojciech Engelking. - Nie jest to miłe. Wychodzę jednak z założenia, że przydawanie temu jakiejkolwiek wagi jest robieniem dokładnie tego, na co liczy osoba, która podobne rzeczy rozsyła - dodaje pisarz. Zaznacza, że nie jest to jednak pierwszy raz, kiedy pada ofiarą spoofingowego ataku. - Pod koniec lutego wyświetlił mi się numer kolegi. Kiedy odebrałem, usłyszałem wygłoszony generatorem mowy stek wyzwisk. Zgłosiłem to na policję i wtedy powiedziano mi, że szanse wykrycia, czyje to dzieło, są niewielkie bądź w ogóle ich nie ma - mówi Wojciech Engelking. Mimo wszystko ponownie powiadomił organy ścigania. - Nie chcę, by podobna działalność pozostawała bezkarna - dodaje pisarz. Spoofing. Szramka: W poniedziałek grożono śmiercią mojej rodzinie Wśród adresatów gróźb znalazł się także poseł Paweł Szramka, który rano także podzielił się w sieci wiadomością otrzymaną z internetowej bramki. Jak informuje Paweł Szramka, w tym tygodniu to już kolejna groźba, jaką otrzymał. - W poniedziałek dostałem telefon, w którym ktoś groził, że zamorduje moją rodzinę. Brzmiało to jak nagranie, ale dość realistyczne. Domyślam się, że jest to jakoś powiązane z tą nocną sms-ową akcją - mówi Interii Paweł Szramka. - Trudno się domyślać kto za tym stoi, jaki cel obrał tak naprawdę sprawca. Może chodzi o zastraszenie, ale może o to, żeby wykonywać jakieś konkretne działania. Szkoda tylko, że nasze służby nie są w stanie tego wykryć. Postępowanie w mojej sprawie w związku z poprzednimi atakami zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy - zaznacza poseł. I dodaje: - My jako politycy jesteśmy narażeni na takie nieprzyjemności, ale kiedy ktoś mówi, że zamorduje nasze rodziny, to daje to do myślenia - mówi Paweł Szramka. Atak spoofingowy. Służby zatrzymały Krzysztofa J. To nie pierwszy głośny atak spoofingowy, którego ofiarą padły osoby publiczne. Na początku roku informację o rzekomej śmierci bliskich otrzymał m.in. rodzina Borysa Budki i Pawła Wojtunika. Ataki wyglądały bliźniaczo podobnie. "Dzwoniący", podszywając się pod numery osób publicznych, używali metody zwanej spoofing caller ID. Informowali poszkodowanych o rzekomej śmierci bliskich. Do tej pory w sprawie zatrzymano jedną osobę. Krzysztof J., informatyk jest podejrzany o pomocnictwo w atakach spoofingowych na posła PO Borysa Budkę, szefa CBA Pawła Wojtunika oraz prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, Jakub Banaś - syn prezesa NIK oraz komendanci policji, prokuratorzy, a także osoby związane ze środowiskiem żydowskim. Śledztwo objęło kilkadziesiąt przypadków ataków dokonanych od grudnia 2021 do stycznia tego roku. Haker miał też zamieścić w darknecie instruktaż wykonania podobnych ataków i linki do nagrań je demonstrujących. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. - Liczę na to, że policja wreszcie ujmie sprawców, a nie tylko podżegaczy, bo niestety tak jest, że stoją za tym osoby, które powinny zostać ustalone, zatrzymane i postawione przed sądem - mówi Borys Budka. Poseł KO podkreśla, że jest z policją w stałym kontakcie. - Wykazali absolutne zainteresowanie tą sprawą. Eksperci z Komendy Głównej Policji natychmiast przyjęli od nas zgłoszenie i pliki. Policja działa, ale jak widać sprawcy tych czynów nic sobie z tego nie robią. Co więcej, sugerują, że te ataki są właśnie dlatego, że powiadomiliśmy organy ścigania - mówi Borys Budka. Żona posła podkreśla, że każdy ewentualny kolejny atak zgłaszany będzie służbom. - Zawsze myślę, że to może trafić na kogoś, kto się tego naprawdę wystraszy, więc czuję się w obowiązku, żeby sprawę zgłosić - mówi Katarzyna Kuczyńska-Budka. - Wierzę w moc sprawczą organów ścigania i mam nadzieję, że będą robić wszystko, żeby sprawców takich działań wykrywać i ich przykładnie karać - dodaje. Irmina Brachacz Irmina.brachacz@firma.interia.pl