"Rzeczywiście fatalnie". Były premier ironizuje z lidera sondaży

- Kibicuję Rafałowi Trzaskowskiemu, ale być może w pierwszej turze zagłosuję na kogoś innego - wskazał były premier Marek Belka. Ocenił też, że jeśli kandydat KO wygra walkę o urząd prezydenta Polski, będzie reprezentował nasz kraj za granicą "prawie tak dobrze, jak Aleksander Kwaśniewski". Zdaniem Belki Trzaskowskiemu trudniej jest wygrać wybory niż być świetnym przywódcą.

Marek Belka wskazał, komu kibicuje w wyborach prezydenckich. Jest jedno "ale"Wojciech OlkuśnikEast News

Były premier Marek Belka gościł we wtorek w programie na antenie TVP Info. Jednym z tematów rozmowy były zbliżające się wybory prezydenckie.

W jego ocenie stawką wyborów jest "przyspieszenie zmian", które Andrzej Duda "wetuje i hamuje". - Stawką jest też umocnienie Polski w Unii Europejskiej (...). Gdyby w wyborach prezydenckich wygrał Rafał Trzaskowski, mielibyśmy dwóch asów w UE - mówił. drugim z asów jest zdaniem Belki wymieniony niewiele wcześniej Donald Tusk.

Wybory prezydenckie. Marek Belka wspiera Trzaskowskiego. "Być może zagłosuję na kogoś innego"

Były premier został zapytany czy w takim razie, w wyścigu o Pałac Prezydencki kibicuje kandydatowi z ramienia Koalicji Obywatelskiej, Rafałowi Trzaskowskiemu, i czy odda na niego swój głos.

- Kibicuję Trzaskowskiemu, ale być może w pierwszej turze zagłosuję na kogoś innego - stwierdził Marek Belka. Dopytywany o to, czy postawiłby na Magdalenę Biejat, odparł, że "być może".

Zobacz również:

Kto zastąpi Rafała Trzaskowskiego na stanowisku prezydenta Warszawy?

Polska

Kto po Trzaskowskim? Ruszyła giełda nazwisk w stołecznym ratuszu

Aldona Brauła

Były szef rządu stwierdził w dalszej części rozmowy, że włodarz Warszawy ma cechy dobrego prezydenta kraju. - Jest człowiekiem, który będzie reprezentował Polskę na forum międzynarodowym w sposób znakomity. Prawie tak dobry jak Aleksander Kwaśniewski - dodał.

Jedna z współprowadzących zwróciła uwagę, iż pojawiają się głosy, że "Trzaskowski jest zbyt wyniosły i reprezentuje klasę inteligencką", przez co ma nie pasować do Polaków.

- Rzeczywiście fatalnie. Inteligentny, oczytany i wyrafinowany, oczywiście, ma pani rację - musi być prosty, przemocowy, w łeb dać komuś, prawda? Tak jak Karol Nawrocki - ironizował Belka.

Co po ewentualnym powrocie PiS do władzy? Belka: Degeneracja polityczna

Były premier ocenił też, że Rafałowi Trzaskowskiemu jest "trudniej wygrać wybory prezydenckie niż być świetnym prezydentem". - Społeczeństwo nie docenia takich cech, jak orientacja w świecie, inteligencja - mówił.

Pytany natomiast o to, co dla Polski oznaczałaby wygrana w wyborach kandydata wspieranego przez Prawo i Sprawiedliwość Karola Nawrockiego, a później ewentualny powrót partii Jarosława Kaczyńskiego do władzy, Marek Belka stwierdził wprost, że byłaby to"degeneracja polityczna, jaka miała miejsce w ośmiu latach ostatnich PiS-owskiej władzy".