Będą podwyżki wynagrodzeń. Premier zapowiedział, dla jakich grup
Zatrudnieni w budżetówce, służbach publicznych, służbach mundurowych mogą liczyć na wyższe wynagrodzenie o 12,3 proc. - zapowiedział premier Mateusz Morawiecki, mówiąc o projekcie budżetu na przyszły rok. Szef rządu dodał, że wzrost będzie znaczący i będzie przekraczał inflację. Premier był pytany również o doniesienia o śmierci Jewgienija Prigożyna w katastrofie lotniczej. - Nie będę się wypowiadał, czy to jest przypadek, czy nie. Myślę, że wszyscy Polacy są w stanie na to odpowiedzieć sami - mówił. Zaznaczył także, że "nadzór nad grupą Wagnera przechodzi bezpośrednio pod prezydenta Putina".

- Chcemy, aby nasze służby mundurowe, strażacy, żołnierze, policjanci, straż graniczna oraz wszelkie inne służby, ale także cała budżetówka, były docenione za swoją ciężką pracę, łącznie ze wszystkimi nauczycielami - szeroko rozumiana budżetówka - mówił premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej dotyczącej projektu budżetu na 2024 r.
Wyższe wynagrodzenie w budżetówce i służbach mundurowych. Premier zapowiada
Jak zadeklarował szef rządu, "wszystkie osoby zatrudnione w budżetówce, służbach publicznych, służbach mundurowych i nie tylko mundurowych, mogą liczyć na wyższe wynagrodzenie - to będzie 12,3 proc.". Dodał, że minister finansów dyskutuje jeszcze z ministrem obrony narodowej oraz ministrem spraw wewnętrznym i administracji, "od którego momentu będzie ta podwyżka w mundurówkach".
- Jesteśmy przygotowani praktycznie od I kwartału któregokolwiek miesiąca - zadeklarował. W całej pozostałej budżetówce będzie to - jak wskazał - od początku roku.
Premier zaznaczył, że wzrost wynagrodzeń będzie znaczący, "przekraczający inflację zaplanowaną na przyszły rok na poziomie ok. 6,6 proc.
Premier o rzekomej śmierci Prigożyna: Nadzór nad Grupą Wagnera przechodzi pod Putina
Szef rządu był również pytany w czwartek na konferencji prasowej w Warszawie o doniesienia związane ze śmiercią Prigożyna i o to, co oznacza to dla bezpieczeństwa Polski.
- Co do śmierci pana Prigożyna w katastrofie lotniczej, to nie będę się wypowiadał, czy to jest przypadek, czy nie. Myślę, że wszyscy Polacy są w stanie na to odpowiedzieć sami - stwierdził Morawiecki.
Jak dodał, obecnie "nadzór nad grupą Wagnera przechodzi bezpośrednio pod prezydenta Putina". - Niech sobie teraz każdy odpowie na pytanie, czy Grupa Wagnera, która jest dzisiaj na Białorusi, stanowi większe czy mniejsze zagrożenie. Bo dla mnie to jest pytanie retoryczne - powiedział premier.
- Grupa Wagnera dzisiaj jest pod bezpośrednią kuratelą, pod bezpośrednim nadzorem Putina i jego ludzi, i jeszcze bardziej niż do tej pory, albo przynajmniej w takim samym stopniu jak do tej pory, będzie używana jako narzędzie prowokacji, szantażu i różnego rodzaju szarpania w ramach zakłócania polityki bezpieczeństwa i destabilizacji państw graniczących z Rosją i Białorusią - podkreślił Morawiecki.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!