Akty dywersji na kolei. Jest ruch MSZ w sprawie podejrzanych
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski poinformował, że udaje się do resortu, aby podjąć natychmiastowe działania dyplomatyczne w celu oddania przez Rosję i Białoruś osób podejrzewanych o akty dywersji na kolei. Premier Donald Tusk przekazał, że za uszkodzenie torów kolejowych odpowiedzialni są dwaj Ukraińcy współpracujący z rosyjskimi służbami.

W skrócie
- MSZ podejmuje działania dyplomatyczne w sprawie wydania z Rosji i Białorusi osób podejrzanych o dokonanie ostatnich aktów dywersji na kolei.
- Podejrzanymi są dwaj obywatele Ukrainy, współpracujący z rosyjskimi służbami.
- Do aktów dywersji doszło w weekend. W jednym miejscu eksplozja zniszczyła tory, a w drugim uszkodzona została sieć trakcyjna.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Według rzecznika MSZ Macieja Wewióra, szef MSZ udzieli informacji na ten temat w środę po godz. 9 w Sejmie.
Premier Donald Tusk poinformował we wtorek w Sejmie, że udało się ustalić osoby odpowiedzialne za akt dywersji na infrastrukturę krytyczną na linii kolejowej nr 7 Warszawa-Lublin i że jest to dwóch obywateli Ukrainy działających oraz współpracujących od dłuższego czasu z rosyjskimi służbami.
Przekazał, że zwrócił się do ministra spraw zagranicznych o podjęcie natychmiastowych działań dyplomatycznych w celu oddania Polsce osób podejrzewanych o zamach terrorystyczny na kolei.
MSZ wzywa Rosję i Białoruś do wydania sprawców sabotażu na kolei
- Teraz jadę do ministerstwa spraw zagranicznych, aby wykonać to, co zapowiedział pan premier, czyli proces wzywania Rosji i Białorusi celem uzyskania kontroli nad sprawcami - powiedział Sikorski dziennikarzom w Sejmie.
Dopytywany, czy to wezwanie będzie już na wtorek czy na inny termin, Sikorski odparł: "zobaczymy, to zależy nie tylko od nas".
Sikorski wyraził też zdziwienie zachowaniem niektórych posłów opozycji podczas wypowiedzi premiera Donalda Tuska, dotyczącego niedawnych aktów dywersji w Polsce. - Ta niezdolność do zachowania powagi - dawno nie byłem w Sejmie, bo nie jestem posłem - ale mnie zbulwersowała. Ja swoją wypowiedź przekażę państwu jutro - dodał.
Uszkodzone tory kolejowe. Premier: To były akty dywersji
Na trasie Warszawa - Dorohusk doszło 15-17 listopada do dwóch aktów dywersji. Podczas pierwszego, w miejscowości Mika (woj. mazowieckie, pow. garwoliński), eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy.
W innym miejscu, niedaleko stacji kolejowej Gołąb (pow. puławski, woj. lubelskie) w niedzielę, pociąg z 475 pasażerami musiał nagle hamować z powodu uszkodzonej linii kolejowej. We wtorek odbyło się nadzwyczajne posiedzenie rządowego komitetu ds. bezpieczeństwa z udziałem dowódców wojskowych, szefów służb i przedstawiciela prezydenta.












