Wielkanoc 2024 krótsza niż zwykle. Z czego wynika różnica?
Oprac.: Anna Gburek
W tym roku Wielkanoc będzie krótsza niż zwykle. Wszystko spowodowane jest zmianą czasu na letni, która przypada zawsze na ostatnią niedzielę marca. Dzięki zmianie czasu dzień będzie dłuższy, jednak przerwa świąteczna od szkoły czy pracy - krótsza. Kiedy przestawiamy zegarki i w którą stronę? Podpowiadamy.

Wielkanoc w 2024 roku wypada bardzo wcześnie. Wielki Tydzień zaczyna się już 25 marca, a Wielkanoc jest dokładnie w ostatni dzień miesiąca - 31 marca.
Tym samym Wielki Poniedziałek będziemy obchodzić razem z Prima Aprilis - 1 kwietnia. Taki układ Świąt Wielkanocnych może wpłynąć nie tylko na chłodniejszą pogodę, ale także czas trwania świąt. Dlaczego? Każdego roku zmieniamy czas na letni w ostatnią niedzielę marca. W 2024 r. wypada ona dokładnie w Wielkanoc. Z tego powodu święta będą o jedną godzinę krótsze.
Spis treści:
Zmiana czasu w Wielkanoc 2024
W 2024 roku osoby czekające na świąteczny wypoczynek będą zawiedzione. Pomimo czerwonych kartek w kalendarzu, przerwa wielkanocna będzie krótsza. Dotyczy to także uczniów, którzy ferie świąteczne rozpoczynają już 28 marca. Wszystkiemu winna zmiana czasu na letni.
W nocy z Wielkiej Soboty (30 marca) na Wielkanoc (31 marca) o godzinie 2:00 należy przestawić swoje zegarki o godzinę do przodu. Z godziny 2 w nocy w sekundę stanie się godzina 3, tym samym czas odpoczynku skróci się o godzinę.
Czas letni w Polsce różni się o dwie godziny w stosunku do czasu uniwersalnego koordynowanego (UTC+2:00). Dzięki tej zmianie wydłuży się dzień, czyli czas aktywności w godzinach, kiedy na nieboskłonie jest słońce. Już w Wielkanoc słońce wstanie o godzinie 6:18, aby zajść o godzinie 17:50. Od tego momentu dzień będzie się wydłużał aż do 20/21 czerwca.
Krótsza przerwa wielkanocna i inne negatywne efekty zmiany czasu
Skrócenie czasu wypoczynku w święta nie jest jedynym negatywnym efektem zmiany czasu. Na wielkanocne śniadanie możemy wstać niewyspani i rozdrażnieni.
Zmiana czasu ma swoich zwolenników i przeciwników. Wprowadzona została przede wszystkim po to, aby ograniczyć zużycie energii elektrycznej i lepiej wykorzystać w ciągu dnia naturalne oświetlenie. Dziś oszczędność energii elektrycznej dzięki zmianie czasu szacuje się na 1 proc.
Z kolei wciąż trwają dyskusje na temat negatywnego wpływu na zdrowie tego mechanizmu. Po zmianie czasu ma rosnąć liczba przypadków zawału serca, a także osób skarżących się na zaburzenia snu, rozdrażnienie, problemy z nauką.
Czy zmiana czasu zostanie utrzymana?
Zmiana czasu w Polsce z zimowego na letni i z letniego na zimowy prowadzona jest nieprzerwanie od 1977 roku. Na czas letni przestawiamy zegarki w ostatnią niedzielę marca, a na czas zimowy w ostatnią niedzielę października. Data zmiany na czas zimowy obowiązuje dopiero od 1995 roku. Wcześniej zegarki przestawialiśmy w ostatnią niedzielę września.
Pierwszym pomysłodawcą zmiany czasu był amerykański polityk i naukowiec Benjamin Franklin. Jego teorię podtrzymał Anglik William Willet, jednak to dopiero Niemcy w 1916 roku jako pierwsi przestawili zegarki na czas letni.
Do dziś uważa się, że czas zimowy jest bardziej naturalny, jednak decyzja o pozostaniu w jednej strefie czasowej przez cały rok rodzi wiele trudności i wciąż nowe dyskusje. W całej Unii Europejskiej obowiązuje zmiana czasu od 2000 roku, choć w 2019 roku prowadzone były poważne rozmowy na temat zniesienia obowiązku przestawienia zegarków. Zostały jednak przerwane przez pandemię. W 2021 roku Komisja Europejska podjęła decyzję o pozostaniu przy obowiązku zmiany czasu do 2026 roku. Co będzie dalej? Nie wiadomo. Wiadomo jednak, że w Wielką Sobotę lepiej położyć się do łóżka o godzinę wcześniej.