Rosja celuje w konkretne miasto. "Nie chodzi o terytorium"
Na Odessie skupia się obecnie zbrodnicza optyka Rosji. To portowe miasto, kluczowe dla gospodarki Ukrainy ze względu na dostęp do Morza Czarnego, może stać się celem zmasowanych ataków Kremla. Choć Siergiej Ławrow mówi o "ustanowieniu trwałego pokoju", postępowanie Moskwy wskazuje na coś zupełnie innego.

Szef rosyjskiej dyplomacji powtórzył na forum w Turcji, że "wyeliminowanie zasadniczych przyczyn konfliktu w Ukrainie jest podstawą rozwiązania problemu i ustanowienia trwałego pokoju". Moskwa - mówiąc o "zasadniczych przyczynach" - dotychczas faktycznie kwestionowała istnienie niepodległego państwa ukraińskiego.
Ławrow co najmniej dwa razy podczas wystąpienia mówił o Odessie, czyli portowym mieście na południu Ukrainy. Stwierdził, że Rosji "nie chodzi o terytorium, lecz o ludzi, którzy tam żyją od pokoleń, którzy przykładowo wybudowali miasto Odessa".
Siły pokojowe w Ukrainie? Rosja się sprzeciwia
W drugiej połowie marca rosyjski dziennik "Kommiersant" napisał, że Władimir Putin żąda uznania aneksji ukraińskich terytoriów kontrolowanych przez Moskwę i grozi, że w przeciwnym razie Rosja obierze za cel Odessę.
Rosja kontroluje część obwodów chersońskiego i zaporoskiego, lecz ogłosiła jesienią 2022 roku aneksję całych tych regionów, a co więcej - obwodów donieckiego i ługańskiego. Z kolei ukraiński Krym Rosja anektowała w 2014 roku. Obwód odeski nie jest kontrolowany przez rosyjską armię, Odessa od początku inwazji bywa jednak ostrzeliwana i bombardowana przez siły rosyjskie.
Ławrow, pytany o siły pokojowe w Ukrainie, powiedział, że "największymi adwokatami" tego rozwiązania są prezydent Francji Emmanuel Macron i brytyjski premier Keir Starmer. - Oni nie myślą o żadnych neutralnych siłach. Mówią, że to ich kraje będą odpowiadać za większość kontyngentu - dodał współpracownik Putina, który już wcześniej sprzeciwiał się skierowaniu do Ukrainy sił pokojowych.
"Zasłona dymna". Rosja mąci w sprawie Ukrainy
Ławrow ocenił, że Europejczycy chcą wysłać na Ukrainę siły pokojowe "nie po to, by bronić pokoju, lecz by chronić nazistowski reżim". - I to jest kluczowe. Wszystko wokół to zasłona dymna - oświadczył.
Stwierdził też, że prezydent USA Donald Trump "rozumie dużo, dużo więcej niż dowolny europejski lider, oprócz (tych z) Węgier i Słowacji". Pytany, czy podczas forum w Antalyi rosyjska i ukraińska delegacja kontaktowały się ze sobą, odparł: - Według mojej wiedzy, nie.
---
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tysięcy obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!