O urząd prezydenta Mołdawii ubiegało się 11 kandydatów. Faworytką wyścigu była urzędująca prezydent Maia Sandu. Jej głównymi przeciwnikami byli Alexandru Stoianoglo, były prokurator generalny popierany przez Partię Socjalistów, oraz Renato Usatîi, były burmistrz miasta Bielc, który ma umiarkowanie prorosyjskie poglądy. Po godzinie 21 opublikowano częściowe wyniki. Po godz. 5:00 czasu polskiego i przeliczeniu ponad 97 proc. głosów Sandu wygrywa ze Stoiangolem. (41,91 proc. do 26,28 proc.). Usatîi po przeliczeniu głosów z pierwszych komisji plasował się na trzecim miejscu z wynikiem 13,78 proc. Frekwencja w wyborach w chwili zamknięcia lokali wynosiła 51,4 proc. - podano na stronie Centralnej Komisji Wyborczej. Poza granicami kraju zagłosowało prawie 226 tys. osób. W nocy z niedzieli na poniedziałek ubiegająca się o reelekcję prezydent Mołdawii Maia Sandu odniosła się do częściowych wyników i frekwencji. - Grupy przestępcze, które działały wspólnie z zagranicznymi siłami wrogimi naszym interesom narodowym, zaatakowały nasze państwo przy użyciu dziesiątków milionów euro, kłamstw i propagandy - mówiła. Sandu dodała, że mają dowody na to, że "te grupy kryminalne zamierzały kupić 300 tys. głosów w ramach oszustwa na bezprecedensową skalę", a celem było "podważenie procesu demokratycznego, szerzenie strachu i paniki w społeczeństwie". Mołdawia. Wybory prezydenckie i referendum. Są pierwsze wyniki Krótko po godzinie 18 urzędnicy wyborczy poinformowali również, że frekwencja, która przekroczyła 42 proc., pozwoliła na spełnienie wymaganego progu, by referendum został uznane za wiążące. Po przeliczeniu ponad 85 proc. głosów wyniki sugerowały, że dążenie Mołdawii do dołączenia do Unii nie zostanie wpisane do konstytucji. Odpowiedzi "nie" miało udzielić 54,65 proc. obywateli, a 45,35 procent odpowiedziało "tak". Sytuacja zaczęła zmieniać się dynamicznie, gdy spłynęły protokoły komisji z Kiszyniowa i z zagranicy. Po przeliczeniu 99,41 proc. głosów z komisji za eurointegracją jest 50,39 proc. głosujących, a przeciw - 49,61 proc. Według wcześniejszych sondaży przeprowadzonych przez WatchDog - think tank z siedzibą w Kiszyniowie, ponad 50 proc. głosujących popierało wpisanie drogi do Unii Europejskiej do konstytucji. Mołdawia, dawniej republika radziecka z populacją wynoszącą około 2,5 miliona osób, złożyła wniosek o członkostwo w Unii Europejskiej w odpowiedzi na pełnoskalową inwazję Rosji na Ukrainę, która miała miejsce 24 lutego 2022 roku. W tym roku latem przyznano jej status kraju kandydującego, obok Ukrainy. W czerwcu Bruksela wyraziła zgodę na rozpoczęcie negocjacji dotyczących akcesji. Rosyjska ingereacja w mołdawskie wybory. "Nie powiodła się" - Myślę, że wszystkie dotychczasowe wysiłki Rosji, aby ingerować w nasze wybory i próbować ograniczyć udział naszych obywateli, nie powiodły się - skomentował w rozmowie z agencją AP Iulian Groza, dyrektor wykonawczy think tanku Institute for European Policies and Reforms. Wcześniej pojawiały się doniesienia o rosyjskich próbach zakłócenia wyborów poprzez m.in. szerzenie dezinformacji, czy kupowanie głosów. - W ciągu ostatnich kilku miesięcy Moskwa przeznaczyła miliony dolarów na wpływanie na wybory prezydenckie w Mołdawii - powiedział Rzecznik ds. bezpieczeństwa narodowego USA John Kirby. Źródło: AP, Reuters ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!