Viktor Orban: Będziemy potrzebować chińskich policjantów
Na Węgrzech ulice będą patrolować chińscy policjanci. Te efekt porozumienia Budapesztu i Pekinu, w związki z napływem turystów ze Wschodu. Viktor Orban nie widzi zagrożenia dla bezpieczeństwa, ale dopuszcza możliwość wycofania się z umowy.

Jednym z państw, które przywódca Chin Xi Jinping odwiedza podczas wizyty w Europie są Węgry. Dziennikarze Telexu zapytali premiera Viktora Orbana o sprawy bezpieczeństwa oraz związane z nimi obawy dotyczące współpracy Budapesztu z Pekinem.
Zdaniem Obrana Węgry posiadają systemy obrony bezpieczeństwa narodowego, które obejmują wszystkie niezbędne środki i chronią kraj przed możliwy zagrożeniami z każdej strony.
Orban wypowiedział się również na temat możliwego, masowego napływu chińskich turystów do centrów turystycznych na Węgrzech. W jego ocenie potrzebni są policjanci znający język chiński i potrafiący się porozumieć ze zwiedzającymi.
Chińscy policjanci na Węgrzech. Orban wydał zgodę
- Potrzebujemy policjantów, którzy mówią po chińsku - powiedział Orban. Dodał, że wielu turystów "to nie tylko zysk, ale i dużo problemów".
Sprawa dotyczy porozumienia Węgier i Chin z lutego, które dopuszcza patrole chińskich policjantów na terytorium Węgier. Na podobny krok zdecydowała się Serbia.
Dziennikarze dopytywali Orbana o decyzją Włoch z końca 2022 roku, kiedy Rzym zrezygnował z możliwości wspólnych patroli policji chińskiej i włoskiej na swoim terytorium. Decyzja zapadła po doniesieniach, iż Pekin miał wywierać wpływ i kontrolować Chińczyków przebywających we Włoszech.
Orban odpowiedział, że jeśli współpraca z chińskimi policjantami nie będzie się układać, to Budapeszt zakończy porozumienie, ale najpierw chce spróbować podjąć inicjatywę.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!