Szef MSZ Węgier uderza w europejskie kraje. "Nie chcą pokoju"

Oprac.: Karina Jaworska
- Z zadowoleniem przyjmujemy wznowienie rosyjsko-amerykańskiego dialogu - powiedział szef MSZ Węgier Peter Szijjarto, wskazując, że polityka Donalda Trumpa to wielka szansa na koniec konfliktu w Ukrainie. Jednocześnie Szijjarto uderzył w kraje Europy, stwierdzając, że te "stosowały błędną strategię" i "nieustannie prowokowały eskalację wojny".

Węgry z zadowoleniem przyjmują wznowienie rozmów na wysokim szczeblu między Rosją a Stanami Zjednoczonymi - powiedział w poniedziałek minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto. Takie stanowisko wyraził na konferencji, w której udział wziął też jego odpowiednik z Kazachstanu.
Szijjarto stwierdził, że szybkie zakończenie wojny na Ukrainie leży w interesie zarówno Węgier, jak i Kazachstanu. Ocenił, że oba kraje poniosły poważne straty w związku z trwającym konfliktem. Uznał, że największą szansą na naprawienie sytuacji jest propokojowa polityka Donalda Trumpa.
- Dlatego z zadowoleniem przyjmujemy wznowienie rosyjsko-amerykańskiego dialogu - ponownie podkreślił.
Węgry o "prowojennych" liderach Europy. "Prowokują eskalację wojny"
Szijjarto stwierdził ponadto, że Węgry pracują nad tym, aby mieć "otwarte kanały komunikacji (z Rosją -red.)", przez co niejednokrotnie były atakowane przez Zachód.
- Zostaliśmy przedstawieni jako propagandyści i szpiedzy rosyjscy po prostu dlatego, że opowiadaliśmy się za rozwiązaniem dyplomatycznym, utrzymywaliśmy kontakt i jasno mówiliśmy o tym, że nie ma rozwiązania tej wojny na polu bitwy - mówił.
Węgierski minister wyraził nadzieję, że negocjacje amerykańsko-rosyjskie zakończą się sukcesem, a dzięki temu w Ukrainie jak najszybciej zapanuje pokój - podał węgierski portal Egerhirek.
Szef MSZ uderza w europejskie kraje. "Nie chcą pokoju w Ukrainie"
Szijjarto dodał też, że "prowojenni" europejscy przywódcy spotkają się w poniedziałek w Paryżu. Według niego chcą oni zapobiec porozumieniu pokojowemu na Ukrainie. - Kraje prowojenne, które w ciągu ostatnich trzech lat stosowały błędną strategię, to kraje, które swoją polityką nieustannie prowokowały i nadal prowokują niebezpieczeństwo eskalacji wojny - stwierdził.
- Więc dzisiaj w Paryżu gromadzą się sfrustrowani europejscy przywódcy, którzy opowiadają się za wojną i są przeciwni Trumpowi, a którzy chcą uniemożliwić osiągnięcie porozumienia pokojowego na Ukrainie - dodał.
Szef MSZ Węgier oznajmił, że w przeciwieństwie do tych państw Węgry popierają aspiracje Donalda Trumpa. - Popieramy negocjacje amerykańsko-rosyjskie (...), chcemy pokoju na Ukrainie - podsumował.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!