Szef MON ogłasza. "Plan szybkiego reagowania przyjęty"

Oprac.: Joanna Mazur
- Plan zwiększający zdolności do szybkiego reagowania został przyjęty przez NATO - oświadczył szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak dodał, negocjacje trwały do ostatniej chwili. - Jedność sojusznicza jest podkreślona i zachowana. Wszystkie państwa musiały wyrazić na to zgodę - podkreślił minister obrony narodowej Polski.

Po spotkaniu ministrów obrony narodowej państw należących do Unii Europejskiej Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał w rozmowie z dziennikarzami, co udało się ustalić w sprawie planu szybkiego reagowania.
- Rozmawialiśmy na temat zdolności Sojuszu Północnoatlantyckiego. Bardzo dobra informacja - jest przyjęty plan zwiększający zdolności do szybkiego reagowania. Nie było to łatwe, do ostatniej chwili trwały negocjacje, ale został przyjęty przez NATO - oświadczył szef polskiego MON.
Plan szybkiego reagowania. Szef MON ogłasza: Został przyjęty przez NATO
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że plan ten w praktyce oznacza zwiększenie możliwości ochrony, szczególnie wschodniej flanki NATO, a zwłaszcza Polski "przez wszystkie siły sojusznicze".
- Jedność sojusznicza jest podkreślona i zachowana. Wszystkie państwa musiały wyrazić na to zgodę - dodał. Ponadto w rozmowie z dziennikarzami szef resortu obrony nadmienił, że kilka dni temu Polska wyszła z inicjatywą potrzeby ochrony Morza Bałtyckiego, a w odpowiedzi na propozycję naszego kraju, w czwartek "NATO ustanowiło nową misję Straży Bałtyckiej".
- To jeden z namacalnych efektów działania Polski w ostatnich tygodniach, podczas polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Ta misja (Sojuszu Północnoatlantyckiego - red.) została aktywowana przez sekretarza generalnego, a dzisiaj usłyszeliśmy deklarację, że nie tylko państwa leżące nad Bałtykiem, ale również Francja, Belgia i inni nasi sojusznicy, będą angażować się w to, żeby chronić infrastrukturę krytyczną, zapobiegać incydentom związanym ze zrywaniem kabli - wyjaśnił Władysław Kosiniak-Kamysz.
Zwiększenie wydatków na obronność. "Europa musi odrobić tę lekcję"
Minister obrony narodowej nadmienił, że ustalany jest jeszcze jeden ważny dokument, "algorytm postępowania", w przypadku, gdy dochodzi do wymienionych przez niego sytuacji.
- Potrzebuje on (dokument - red.) ujednolicenia legislacji w naszych państwach, ale również algorytm postępowania ze strony NATO - dodał. Kosiniak-Kamysz wyjawił, że najważniejsze słowa, jakie padły ze strony szefa Sojuszu Północnoatlantyckiego, a także sekretarza obrony, były te odnoszące się do wydatków na uzbrojenie.
- Polska ma pełne prawo, a moim zdaniem i obowiązek, mówić, że bez zwiększonych wydatków na obronność, żadne plany, nasze ambitne zamierzenia i cele strategiczne, nigdy nie zostaną osiągnięte. Nie zostanie osiągnięty cel strategiczny, jakim jest odstraszanie i obrona, jeśli nie będzie wzrostu wydatków. Europa musi tę lekcję odrobić, nie po to, żeby zastąpić Stany Zjednoczone i wojska amerykańskie w Europie (...), ale po to, żeby ich utrzymać - mówił.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!