Farage był w piątek pytany przez stację BBC o niektóre ze swoich budzących kontrowersje stwierdzeń z przeszłości, m.in. o wpis w mediach społecznościowych z lutego 2022 roku, w którym ocenił, że rosyjska inwazja na Ukrainę była "konsekwencją ekspansji UE i NATO". Polityk odparł, że od lat 90. ostrzegał przed ekspansją UE i NATO na wschód. Jego zdaniem daje to Putinowi "powód, by mówić Rosjanom, że '(oni) znów po nas przyjdą i rozpoczną wojnę'". - Sprowokowaliśmy tę wojnę. Oczywiście jest ona jego (Putina - red.) winą - dodał. Zapytany został też o wypowiedź z 2014 roku, gdy wymienił rosyjskiego prezydenta jako polityka, którego najbardziej podziwia. - Powiedziałem, że nie lubię go jako osoby, ale podziwiałem go jako polityka, ponieważ zdołał opanować kierowanie Rosją - wyjaśnił. Ostra krytyka wobec Farage'a. "Ośmiela Putina" Słowa Farage’a skrytykowali w sobotę liderzy pozostałych głównych partii politycznych. - To, co powiedział, było całkowicie błędne i działa na korzyść Putina. To człowiek, który użył broni chemicznej na ulicach Wielkiej Brytanii, który zawiera umowy z krajami takimi jak Korea Północna. Ten rodzaj ustępstw jest groźny dla bezpieczeństwa Wielkiej Brytanii, bezpieczeństwa naszych sojuszników, którzy na nas polegają, i tylko ośmiela Putina" - oświadczył premier Sunak. Lider opozycyjnej Partii Pracy Keir Starmer nazwał słowa Farage’a "haniebnymi". - Zawsze było dla mnie jasne, że Putin ponosi wyłączną odpowiedzialność za rosyjską agresję na Ukrainie, a my zawsze staliśmy po stronie Ukrainy. (...) Każdy, kto chce kandydować na posła w naszym parlamencie, powinien jasno wyrazić, że niezależnie od tego, czy chodzi o rosyjską agresję na polu bitwy, czy w internecie, sprzeciwiamy się tej agresji. To stanie po stronie Ukrainy, ale też opowiadanie się za naszą wolnością" - oświadczył. - To Putin i Rosja są winni i nikt więcej. Mocno popieram wysiłki, które Wielka Brytania podjęła, aby pomóc Ukrainie. Chciałbym, żebyśmy robili więcej, i myślę, że Brytyjczycy byliby zszokowani, gdybyśmy zrobili cokolwiek innego - powiedział z kolei lider Liberalnych Demokratów Ed Davey, dodając, że "nie podziela żadnych wartości z Farage’em". Reform UK ma w ostatnich sondażach poparcie rzędu 15-20 proc., dzięki czemu zbliża się, a czasem nawet przegania będącą zwykle na drugim miejscu Partię Konserwatywną. Przy obowiązującej ordynacji większościowej w wyznaczonych na 4 lipca wyborach do Izby Gmin partia ta może jednak liczyć co najwyżej na kilka mandatów. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!