Do zamachu pod Moskwą doszło 22 marca. Do sali koncertowej Crocus City Hall w Krasnogorsku weszli uzbrojeni i zamaskowani bojownicy, którzy strzelali do ludzi, a także podpalili budynek. Następnie część z nich uciekła z miejsca zdarzenia. Jeszcze tego samego dnia do zamachu przyznało się Państwo Islamskie. Uciekinierów rosyjskie służby schwytały dzień później. Zamach pod Moskwą. Rosjanie będą przesłuchiwać rodziny zatrzymanych We wtorek rano agencja Reutera, powołując się na swoje źródła w siłach bezpieczeństwa Tadżykistanu, powiadomiła, że rosyjscy śledczy pojawili się we wtorek w kraju. Zjawili się tam, by przesłuchać rodziny czterech mężczyzn oskarżonych o przeprowadzenie ataku pod Moskwą. Tadżyccy funkcjonariusze służb bezpieczeństwa przewieźli rodziny napastników do Duszanbe, stolicy, z różnych części kraju - przekazali nieoficjalnie informatorzy agencji. Z kolei jeszcze w poniedziałek w sieci pojawiły się filmy z zatrzymanymi. Na nagraniach widać, że mężczyźni zostali pobici, jeden z nich stracić miał ucho, a inny trafić na przesłuchanie będąc nieprzytomnym. Państwo Islamskie grozi Władimirowi Putinowi. Chodzi o zatrzymanych napastników Na krążące w sieci materiały szybko zareagowały kanały powiązane z ISIS Prowincji Chorasan. Pojawiły się mocne słowa i kolejne groźby. Państwo Islamskie, za pośrednictwem organizacji Al-Azaim, zagroziło Władimirowi Putinowi i "brutalnym Rosjanom", apelując jednocześnie o zaprzestanie stosowania przemocy wobec więźniów. "Strzeżcie się. Nie myślcie, że nie jesteśmy w stanie zemścić się za naszych uwięzionych braci" - napisano w komunikacie. W kolejnym zdaniu przypomniano o ataku pod Moskwą i wskazano, że bojownicy znów mogą ukarać Rosjan "za ich okropności". "Tym razem zadamy takie ciosy, że wasze przyszłe pokolenia będą o tym pamiętać" - zadeklarowała organizacja terrorystyczna, której oświadczenie cytowały Ukraińska Prawda czy irański serwis Parsine. Atak pod Moskwą w Rosji. Władimir Putin ponownie zabrał głos W ataku pod Moskwą zginęło co najmniej 137 osób, a ponad 180 zostało rannych. Sala koncertowa doszczętnie spłonęła, a część dachu obiektu zawaliła się. W gruzach potężnego kompleksu odnaleziono broń czy amunicję, z której mieli korzystać napastnicy. Również w poniedziałek Władimir Putin przyznał jednoznacznie, że "ataku pod Moskwą dokonali radykalni islamiści". Wcześniej tragedię próbował powiązać bezpośrednio z Ukrainą. Z pomysłu nie zrezygnował całkowicie, bo jednocześnie zapowiedział, że teraz Rosja chce ustalić, "kto zlecił" zamach. Stwierdził przy tym, że strzelanina w Krasnogorsku to "część ataków Kijowa". Źródła: Reuters, Ukraińska Prawda, Parsine *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!