Rosja liczy na nową wojnę. "Przy waszym wsparciu osiągniemy nasze cele"

Marcin Jan Orłowski

Marcin Jan Orłowski

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
1,8 tys.
Udostępnij

- Uważam, że Rosja jest jednym z najdroższych przyjaciół narodu palestyńskiego - powiedział prezydent Palestyny Mahmud Abbas w trakcie spotkania z Władimirem Putinem. Polityk przybył do Moskwy, by prosić rosyjskie władze o wsparcie polityczne i gospodarcze przy ciągle rosnącym napięciu na Bliskim Wschodzie.

Mahmud Abbas i Władimir Putin
Mahmud Abbas i Władimir PutinALEXEY MAISHEV / POOLAFP

Mahmud Abbas pojawił się wraz z przedstawicielami palestyńskich władz w prezydenckim pałacu Nowo Ogarewo tuż po godzinie 13 czasu lokalnego (12 w Polsce - red.). Polityk został powitany przez Władimira Putina i m.in. szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa.

W otwartej dla mediów części rozmów prezydent Rosji podkreślił, że choć Rosja "musi bronić swoich interesów i swojego narodu z bronią w ręku" to nie zapomina o swoich partnerach na Bliskim Wschodzie. Władimir Putin przypomniał między innymi, że Rosja otwarcie opowiada się za utworzeniem niepodległego państwa palestyńskiego.

Prezydent Palestyny w Moskwie. Apel o pomoc w konflikcie z Izraelem

Jako drugi w kolejności głos zabrał prezydent Palestyny Mahmud Abbas. Polityk wychwalał długoletnią współpracę trwającą aż od czasów Związku Radzieckiego, określając Rosję "jednym z najdroższych przyjaciół". Jednocześnie przyznał, że przyjechał do Rosji, by poprosić o jeszcze większe wsparcie i pomoc "w kontekście bezpieczeństwa".

- Wiem, że się martwisz (Władimirze Putinie - red.), obserwujesz, co się dzieje. Zawsze się z wami konsultujemy, zawsze utrzymujemy kontakt na poziomie Ministerstw Spraw Zagranicznych i ambasadorów (...) Zawsze odczuwamy ciepło naszych stosunków z Federacją Rosyjską - przekonywał.

- Niedawno opublikowane zostały zalecenia Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości, które jasno wskazują, że izraelska okupacja jest niedopuszczalna. Ta decyzja wymaga od Rady Bezpieczeństwa, Zgromadzenia Ogólnego i wszystkich krajów świata podjęcia wysiłków w celu powstrzymania Izraela - dodał.

Mahmud Abbas podkreślił, że stanowisko jego kraju w konflikcie z Izraelem jest niezmienne, a celem jest "zakończenie polityki ekspatriacyjnej Izraela".

- Nie zaakceptujemy tego, nie zaakceptujemy emigracji Palestyńczyków ze Strefy Gazu, z Zachodniego Brzegu, z Jerozolimy (...) Wierzymy, że przy waszym wsparciu osiągniemy nasze cele - stwierdził.

Rosyjskie zaangażowanie na Bliskim Wschodzie. Wsparcie Hezbollahu i Hamasu

Termin wizyty przedstawicieli władz Palestyny w Moskwie nie jest przypadkowy. Od kilku tygodni na Bliskim Wschodzie rośnie napięcie związane z możliwą konfrontacją militarną pomiędzy Izraelem, Iranem i Hezbollahem.

Na wybuchu wojny, która zaangażuje ogromne siły militarne, zależy między innymi Kremlowi, który liczy na odciągnięcie w ten sposób uwagi Amerykanów od konfliktu w Ukrainie. Stany Zjednoczone, będąc najważniejszym partnerem Izraela w regionie, będą musiały zaangażować sprzęt wojskowy, a także przygotować pakiety pomocowe dla Tel Awiwu, co może doprowadzić do wstrzymania wsparcia dla Kijowa.

Współpraca Rosji z grupami terrorystycznymi takimi jak palestyński Hamas, czy wspierany przez Iran Hezbollah, trwa od wielu lat, a największe zbliżenie nastąpiło w momencie wybuchu wojny w Syrii. Oficerowie rosyjskiej armii wraz z bojownikami wspólnie koordynowali działania bojowe i przygotowywali operacje przeciwko siłom wspieranym przez USA.

Delegacje Hezbollahu wielokrotnie wizytowały w Moskwie, a rosyjski ambasador w Libanie odwiedzał oficjalną siedzibę bojowników.

Niemal wszystkie strony antyizraelskiej koalicji korzystają z rosyjskiego sprzętu wojskowego. Moskwa przez lata sprzedawała broń irańskim siłom zbrojnym, wojsku Armii Wyzwolenia Palestyny, a także nieoficjalnie Hezbollahowi i Hamasowi. Rosyjscy wojskowi wielokrotnie prowadzili szkolenia wojskowe dla żołnierzy i bojowników, które organizowane były między innymi w bazach na terytorium Syrii.

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Siewiera: 300-tysięczna armia to cel, do którego powinna dążyć PolskaRMF FMRMF
Przejdź na