Robert Fico wypisany ze szpitala? Nowe informacje mediów

Oprac.: Mateusz Kucharczyk
Premier Słowacji Robert Fico został wieczorem przewieziony ze szpitala w Bańskiej Bystrzycy do Bratysławy. Informację potwierdziła klinika. Słowackie media podają, że polityk jest w swoim mieszkaniu lub w stołecznym szpitalu św. Michała. Fico jest hospitalizowany od połowy maja, gdzie trafił po próbie zamachu na jego życie.

Media podają, że ranny premier został przetransportowany śmigłowcem do Bratysławy. Fakt wypisania chorego z placówki, do której trafił bezpośrednio po nieudanym zamachu 15 maja, potwierdziła dyrektorka szpitala Miriam Lapunikova. Nie sprecyzowała jednak, gdzie będzie się odbywać dalsze leczenie Roberta Ficy. Premier Słowacji przebywał w szpitalu w Bańskiej Bystrzycy przez ponad dwa tygodnie.
Media: Robert Fico wypisany ze szpitala w Bańskiej Bystrzycy
Jak podaje portal aktuality.sk Fico chciał pozostać pod opieką lekarzy w Bańskiej Bystrzycy, dopóki jego stan zdrowia nie poprawi się na tyle, by mógł być leczony w domu.
Miriam Lapuniková potwierdziła informację o transporcie premiera z Bańskiej Bystrzycy do Bratysławy w rozmowie z telewizją TA3. Niektóre słowackie media podały, że ranny polityk trafił do kliniki św. Michała w Bratysławie, gdzie już wcześniej hospitalizowani byli członkowie słowackich władz.
Według innych źródeł premier miał zostać przewieziony do mieszkania w stolicy. Jako dowód kanał TA3 przekazał, że w okolicy domu polityka w Bratysławie mieli być w czwartek widziani jego ochroniarze oraz policja.
Słowacja. Robert Fico w szpitalu od połowy maja
Hospitalizacja założyciela i lidera partii SMER to pokłosie zamachu na jego życie, do którego doszło po wyjazdowym posiedzeniu rządu w Handlovej 15 maja. Krótko po zakończeniu narady 59-latek ruszył w stronę tłumu i w tym momencie padły cztery strzały - Robert Fico został raniony m.in. w brzuch.
Ochrona polityka natychmiast przetransportowała go do szpitala w Bańskiej Bystrzycy, gdzie ranny przeszedł pięciogodzinną operację. Reoperacja mająca poprawić jego stan zdrowia została przeprowadzona dwa dni później.
Do premiera strzelał 71-letni Juraj C., który usprawiedliwiał swój czyn tym, że nie zgadzał się z polityką rządu. Został zatrzymany natychmiast po nieudanym zamachu. Za usiłowanie zabójstwa z premedytacją grozi mu 25 lat więzienia lub dożywocie. Śledczy nie wykluczają, że zamachowiec mógł działać w szerszej, zorganizowanej grupie.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!