Zdaniem moskiewskiego MON "rosyjskimi środkami rażenia nie przeprowadzono żadnych ataków na cele w pobliżu ukraińsko-polskiej granicy państwowej". "Wrak (traktora - red.) opublikowany przez polskie media z miejsca zdarzenia we wsi Przewodów nie ma nic wspólnego z rosyjską bronią" - twierdzą rosyjskie władze w komunikacie opublikowanym na Telegramie. O zdarzeniu w Przewodowie mówił też ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski. Stwierdził, że spadły tam rosyjskie rakiety, a Kijów "od dawna" przestrzegał, że "państwo terrorystyczne", którym jest Rosja, nie ograniczy się do agresywnych działań na terenie Ukrainy. Według niego Moskwa dopuściła się "poważnej eskalacji" i naruszyła "zbiorowe bezpieczeństwo". Media: Rosyjskie rakiety uderzyły w Polskę. RP i USA nie potwierdzają Agencja AP, podając informacje o rosyjskich rakietach, które miały uderzyć w polskie terytorium, powołała się na anonimowego, "wysokiego rangą" urzędnika wywiadu USA. Ani rząd w Warszawie, ani amerykański Pentagon, nie potwierdziły tych doniesień. Rzecznik polskiego rządu zaapelował godzinę przed ukazaniem się depeszy AP o niepowielanie niesprawdzonych informacji. Przewodów leży nieopodal miasta Hrubieszów w województwie lubelskim. Od granicy z Ukrainą tę wieś dzieli pięć kilometrów.