Przywódca Serbów bośniackich wziął udział we wspólnej konferencji prasowej z ministrem spraw zagranicznych Węgier Peterem Szijjarto przy okazji forum biznesowego "Invest Srpska", zorganizowanego w Republice Serbskiej. W forum biorą również udział przedstawiciele Rosji, Chin oraz Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Węgry i Republika Serbska. "Viktor Orban działa jak nasz koń trojański" Milorad Dodik, cytowany przez serwis Klix, pochwalił rząd Orbana za "opór wobec wszelkich nacisków zewnętrznych" i zapowiedział rozwijanie relacji między Republiką Serbską a Węgrami. Dodał, że po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA, stosunki międzynarodowe wejdą w "nową erę". Podkreślił, że spośród krajów Unii Europejskiej to Węgry najlepiej rozumieją sytuację na Bałkanach Zachodnich, co jego zdaniem pozwala Budapesztowi na prowadzenie skutecznej polityki wobec tego regionu. Zapewnił także, że jako prezydent RS będzie dążył do utrzymania bliskich relacji z Rosją i sprzeciwi się wprowadzeniu przez Bośnię i Hercegowinę wiz dla obywateli Rosji i Turcji, których domaga się Bruksela. Dodik od 2022 roku znajduje się na liście sankcyjnej USA ze względu na "udział w naruszaniu lub działaniu utrudniającym lub zagrażającym realizacji porozumienia pokojowego z Dayton (kończącego wojnę w BiH - red.), a także za działalność korupcyjną". Na początku lutego 2023 roku przyznał w rozmowie z rosyjską telewizją RT, że "chce, aby Republika Serbska stała się niepodległym krajem". Węgry razem z prorosyjskim przywódcą. Peter Szijjarto bronił Milorada Dodika Minister Peter Szijjarto podkreślił natomiast, że członkostwo Węgier w Unii Europejskiej nie stanowi przeszkody dla rozwijania relacji ze Wschodem, zachęcając bośniackich Serbów do podobnych działań. - Węgry pokazują, że można być lojalnym członkiem UE i NATO, a jednocześnie skutecznie realizować własne interesy - powiedział Szijjarto, cytowany przez telewizję RTRS. Węgier odniósł się również do możliwości nałożenia przez UE sankcji na Milorada Dodika. - Robiąc to, politycy europejscy ignorowaliby wolę wyborców i obywateli Republiki Serbskiej - stwierdził Szijjarto. - Ci przedstawiciele Brukseli, którzy nieustannie domagają się poszanowania demokracji, są tak naprawdę największymi antydemokratami. Kiedy w jednym kraju lub jednym podmiocie mamy konserwatywnego, patriotycznego polityka, który wygrywa wybory, od razu zaczyna się mówić o końcu demokracji. Ale jeśli wygrają liberałowie, mówią, że demokracja nigdy nie była tak silna - uznał szef węgierskiej dyplomacji. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!