Prawdopodobne eksplozje miały miejsce w czwartek na rosyjskich wodach terytorialnych. Zlokalizowane je około 40 kilometrów na południowy zachód od Wyborga. Wybuchy miały miejsce w godzinach: 12:35, 14:02, 17:54 i 18:33. Eksplozje zarejestrował sejsmograf helsińskiego instytutu, który wykrywa fale sejsmiczne - także te wywołane przez wybuchy, osuwiska oraz prace górnicze i drogowe. Pierwsze zdarzenie sejsmologiczne było najsilniejsze i miało moc 1,8 magnitudy. "Jeśli byłby to dynamit, potrzeba by go 50-100 kg" - powiedział dla "Helsingin Sanomat" sejsmolog Jari Kortström. Oprócz czwartkowych eksplozji miernik wykrył jeszcze jedno zdarzenie w tym samym obszarze w piątek. W rejonie wybuchów przebiega gazociąg Nord Stream. Dokładna odległość zdarzeń od gazociągu nie została określona. Morze Bałtyckie: Możliwy sabotaż przy Nord Stream We wrześniu odnotowano duży wyciek gazu na Bałtyku. Było to spowodowane uszkodzeniem Nord Streamu. W wyniku tego zdarzenia obie rury gazociągu Nord Stream 1 oraz jedna z dwóch rur gazociągu Nord Stream 2 zostały wyłączone. W połowie października szwedzcy śledczy przekazali, że "mogą stwierdzić, że doszło do wybuchów" oraz poinformowali o pobraniu z dna morza materiału, który zostanie poddany dalszej analizie. Oddzielne dochodzenie w sprawie możliwego aktu sabotażu przy Nord Stream prowadzą także władze Danii.