Główne uroczystości beatyfikacyjne odbywają się w Markowej, gdzie przybyło ok. 34 tysięcy osób. W mszy przewodniczył prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kard. Marcello Semeraro, a w liturgii udział wziął prezydent Andrzej Duda. Papież Franciszek powiedział podczas modlitwy Anioł Pański w Watykanie, że rodzina Ulmów była promieniem światła podczas drugiej wojny światowej. - Niech będzie dla nas wszystkich wzorem do naśladowania w czynieniu dobra w służbie potrzebującym - podkreślił. W Markowej z mandatu papieża Franciszka kard. Marcello Semeraro odczytał po łacinie List Apostolski, w którym Ojciec Święty wpisał w poczet błogosławionych rodzinę Ulmów. Zapowiedział, że ich wspomnienie będzie obchodzone co roku "w miejscach i w sposób określony przez prawo" 7 lipca. - Wyjątkowość tej beatyfikacji polega na tym, że Kościół w rodzinie Ulmów rozpoznał fakt męczeństwa. Nie mówimy, że jest ta rodzina dobra czy piękna, ale mówimy o fakcie męczeństwa - powiedział przed mszą kard. Semeraro. Zaznaczył, ich śmierć nie była morderstwem politycznym. - Nienawiść ze strony prześladowców wywołał fakt, że Ulmowie przyjęli pod dach członków dwóch rodzin żydowskich - wskazał hierarcha. Prezydent: To historyczny dzień dla Polaków - Chcę z całego serca podziękować Ojcu Świętemu Franciszkowi za wyniesienie na ołtarze do grona błogosławionych polskiej rodziny - podkreślił w Markowej prezydent Duda. Wskazał, że Ulmowie zginęli w ramach "zbrodniczego prawodawstwa" niemieckiego okupanta podczas II wojny światowej. - Rodzina Ulmów pomogła swoim żydowskim współobywatelom, mimo że mieli pełną świadomość iż grozi im za to śmierć. Razem zginęli. I nie mam wątpliwości, że dzisiaj razem cieszą się radością obcowania z Panem Bogiem - dodał. - To ważny dzień dla nas, ludzi wierzących. Ale to także ważny, historyczny dzień dla Rzeczypospolitej, dla naszej ojczyzny, wszystkich Polaków - zaznaczył prezydent. Błogosławiona rodzina Ulmów Beatyfikacja Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich siedmiorga dzieci, zamordowanych 24 marca 1944 r. przez Niemców za ratowanie Żydów, odbywa się w miejscu ich śmierci. W masakrze zginęło wówczas 16 osób. Najpierw Żydzi - dwie córki sąsiadów Ulmów - Goldmanów: Golda (Genia) Gruenfeld oraz Lea Didner wraz ze swoim małym dzieckiem oraz trzech braci Szallów, ich 70-letni ojciec Saul Szall oraz kolejny mężczyzna z rodziny Szallów. Następnie na oczach dzieci Ulmów rozstrzelano Józefa i jego żonę Wiktorię, która była w siódmym miesiącu ciąży. Na końcu zabito dzieci - ośmioletnią Stanisławę, sześcioletnią Barbarę, pięcioletniego Władysława, czteroletniego Franciszka, trzyletniego Antoniego i półtoraroczną Marię. Proces beatyfikacyjny rodziny Ulmów trwał w sumie 20 lat. W 1995 r. Wiktoria i Józef Ulmowie zostali uhonorowani przez izraelski Instytut Yad Vashem pośmiertnie tytułem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata, a w 2010 r. przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Od 2018 r., na wniosek prezydenta Andrzeja Dudy, obchodzony jest ustanowiony przez Sejm i Senat RP Narodowy Dzień Pamięci Polaków Ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!