W opublikowanym w poniedziałek wywiadzie papież oświadczył: "Nigdy nie przestanę powtarzać mojego apelu, skierowanego szczególnie do tych, na których spoczywa odpowiedzialność polityczna: zatrzymać natychmiast bomby i pociski, położyć kres wrogiemu nastawieniu, w każdym miejscu". "Wojna jest zawsze i tylko porażką, dla wszystkich. Jedyni, którzy zarabiają, to producenci i handlarze broni. Pilne jest globalne zawieszenie broni"- dodał. Papież Franciszek: Wojna sprawiedliwa bywa wykorzystywana instrumentalnie W rozmowie z włoskimi mediami Franciszek podkreślił, że obecnie "nie zdajemy sobie sprawy albo udajemy, że nie widzimy tego, iż jesteśmy na skraju przepaści". Zapytany o to, czy istnieje wojna sprawiedliwa, odparł: "Trzeba odróżniać i bardzo uważać z określeniami. Kiedy wchodzą do twojego domu złodzieje, by ciebie okraść i cię atakują, bronisz się. Mnie nie podoba się nazywanie 'sprawiedliwą wojną' tej reakcji, bo to jest definicja, która może być wykorzystana instrumentalnie". "Słuszne i uzasadnione jest bronienie się, to tak, ale proszę - mówmy o uzasadnionej obronie po to, by uniknąć usprawiedliwiania wojen, które zawsze są błędem" - wezwał Franciszek. Wojna w Izraelu. "Pokój przyniesie tylko rozwiązanie dwupaństwowe" Odnosząc się do sytuacji na Bliskim Wschodzie stwierdził, że "teraz konflikt dramatycznie się rozszerza". Wyraził przy tym opinię, że najbardziej boi się militarnej eskalacji, a tak długo, jak nie zostanie zrealizowane tzw. rozwiązanie dwupaństwowe, "prawdziwy pokój pozostanie daleki". "Konflikt może dalej pogorszyć napięcie i przemoc, które już naznaczają planetę. Ale w tym momencie pielęgnuję trochę nadziei, bo odbywają się poufne spotkania, by podjąć próbę zawarcia porozumienia" - dodał. Papież podkreślił zarazem, że "chrześcijanie i ludzie z Gazy mają prawo do pokoju". W swojej wypowiedzi zastrzegł, iż nie chodzi mu o członków Hamasu i przekazał, że codziennie dzwoni do parafii w Strefie Gazy, w której przebywa 600 osób. "Oni tam dalej żyją, zaglądając codziennie śmierci w twarz" - przypomniał. Wśród priorytetów działań humanitarnych papież wymienił również uwolnienie izraelskich zakładników. Wojna w Ukrainie. Papież mówi o "dialogu, solidarności i braterstwie" Mówiąc o działaniach watykańskiej dyplomacji w sprawie wojny w Ukrainie, papież oświadczył, że jego wysłannik, kardynał Matteo Zuppi prowadzi "stałą i cierpliwą pracę dyplomatyczną", by "oddalić konflikt i zbudować atmosferę pojednania". "Stolica Apostolska stara się prowadzić mediację w sprawie wymiany jeńców i powrotu ukraińskich cywilów. Pracujemy zwłaszcza z panią Mariją Aleksiejewną Lwową-Biełową, rosyjską pełnomocniczką do spraw praw dziecka w kwestii powrotu ukraińskich dzieci przymusowo wywiezionych do Rosji"- poinformował. Pytany o fundamenty dla budowy pokoju na świecie odpowiedział: "dialog, dialog, dialog, a także poszukiwanie ducha solidarności i braterstwa". "Fiducia supplicans". "Ufam, że wszyscy się dostosują" Franciszek wyjaśnił też sens watykańskiego dokumentu "Fiducia supplicans", dopuszczającego błogosławieństwa tzw. par nieregularnych, w tym osób tej samej płci. "Podkreślam, że nie błogosławi się związku, ale osoby. A grzesznikami jesteśmy wszyscy. Opracowanie listy grzeszników, którzy mogą wejść do Kościoła i listy tych grzeszników, którzy nie mogą być w Kościele to nie jest Ewangelia" - zaznaczył. Papież wyraził opinię, że ci, którzy protestują, należą do "małych ideologicznych grup". "Osobnym przypadkiem są Afrykanie. Dla nich homoseksualizm jest czymś niedobrym z kulturowego punktu widzenia, nie tolerują tego" - powiedział i dodał, że mimo to ufa, iż "stopniowo wszyscy dostosują się do ducha deklaracji 'Fiducia supplicans' Dykasterii Nauki Wiary". "Ona chce włączać, a nie dzielić" - oznajmił. Pielgrzymki papieskie. Franciszek zapowiedział swoje podróże Na koniec zapewnił, że nie obawia się schizmy w Kościele i dodał, że zawsze były "grupki wyrażające opinię o zabarwieniu schizmatycznym". Franciszek powtórzył, że w tym roku pojedzie do Belgii. Zapowiedział też podróż do Timoru Wschodniego, Papui Nowej Gwinei i Indonezji w sierpniu. Wyjaśnił również, że "jest też hipoteza Argentyny", ale organizacja tej wizyty jeszcze się nie zaczęła. "Czuję się proboszczem wielkiej parafii, planetarnej. Ale podoba mi się zachowanie ducha proboszcza i przebywanie wśród ludzi, gdzie znajduję zawsze Boga". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!