Rząd Belgii stawia warunek ws. wizyty papieża. W tle głośny skandal
Oprac.: Kajetan Leśniak
Premier Belgii Alexander De Croo zwrócił się z prośbą do Watykanu o odebranie tytułu biskupowi Rogerowi Vangheluwe przed planowaną wizytą papieża Franciszka w tym kraju. Duchowny przyznał się do tego, że w przeszłości krzywdził nieletniego siostrzeńca. Po wyjściu prawdy na jaw Vangheluwe zrezygnował ze stanowiska biskupa Brugii, wciąż jednak nie odebrano mu tytułu.

Konkretna data i szczegóły papieskiej wizyty w Belgii nie są na chwilę obecną znane. Już teraz wywołuje ona jednak kontrowersje w kraju. Wszystko przez skandal związany z osobą biskupa Rogera Vangheluwe.
Skandal w belgijskim Kościele katolickim
Duchowny, który w 2010 roku przyznał, że skrzywdził i wykorzystał swojego nieletniego siostrzeńca, nie pełni obecnie żadnych oficjalnych funkcji w belgijskim Kościele katolickim. Po skandalu przeprowadził się do Francji. Wciąż jednak pozostaje biskupem, pomimo próśb m.in. ze strony premiera Alexandra De Croo o odebranie Vangheluwe tytułu.
We wrześniu ubiegłego roku z takim samym apelem do papieża Franciszka zwrócił się biskup Antwerpii Johan Bonny. Wówczas Vangheluwe wystosował do Ojca Świętego list, którego treść pozostaje nieznana.
Wizyta papieża Franciszka w Belgii. Rząd postawił jeden warunek
Premier Belgii powtórzył w tym tygodniu swój apel przy okazji spotkania z papieskim wysłannikiem. Polityk poinformował o tym w swoich mediach społecznościowych. "Po raz kolejny nalegałem, aby Watykan pozbawił biskupa Rogera Vangheluwe tytułu" - napisał. Następnie zaznaczył, że "to ważny krok dla ofiar".
Rozmowa z nuncjuszem apostolskim dotyczyła m.in. planowanej wizyty Ojca Świętego w Belgii. Premier de Croo zaznaczył w jej trakcie, że odebranie zhańbionemu biskupowi tytułu jest konieczne, by zapewnić "sprawny przebieg" podróży.
Jak podkreśla dziennik "The Brussels Time", potencjalna pielgrzymka papieża Franciszka wywołuje w kraju mieszane uczucia z powodu postawy Stolicy Apostolskiej wobec skandalu z udziałem biskupa Vangheluwe. We wrześniu sojuszniczka premiera de Croo z partii Open VLD Gwendolyn Rutten oświadczyła nawet, że wizyta papieża w Belgii "nie jest pożądana", dopóki Rzym będzie milczał i nie będzie aktywnie sankcjonował sprawców i ukrywających nadużycia w belgijskim kościele". "Zrób coś albo trzymaj się z daleka, to musi być jednolite przesłanie" - dodała.
Źródło: "The Brussels Time"
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!