Orban straszy wojną Unii z Rosją. "Zbierają się ciemne chmury"
"Nad Europą zbierają się ciemne chmury. Bruksela przygotowuje się do wojny z Rosją i ma już wyznaczoną docelową datę: 2030 rok" - napisał w sieci Viktor Orban. Premier Węgier powiązał termin z planowaną przyspieszoną akcesją Ukrainy do Unii Europejskiej. Wszystko to w obliczu zbliżających się na Węgrzech wyborów parlamentarnych.

W skrócie
- Viktor Orban ostrzega przed możliwą wojną między UE a Rosją.
- Premier Węgier uważa, że przyjęcie Ukrainy do UE w trakcie wojny może automatycznie wciągnąć Wspólnotę w konflikt zbrojny.
- Przed nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi na Węgrzech Orban przestrzega przed nieodwracalnymi decyzjami politycznymi i komentuje rosnące poparcie dla opozycyjnej partii TISZA.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
"Bruksela przygotowuje się do rozpoczęcia wojny z Rosją i ma już wyznaczoną datę: 2030 rok" - stwierdził węgierski premier we wpisie na Facebooku.
Jak wskazał Orban, unijny plan zbrojeniowy (Gotowość 2030 - red.) zakłada osiągnięcie pełnej gotowości operacyjnej wspólnoty do tego właśnie roku.
"Rok 2030 jest również datą docelową przyśpieszonej akcesji Ukrainy do UE" - stwierdził premier Węgier.
Jak stanowi art. 42(7) Traktatu o Unii Europejskiej - na który powołuje się Orban - w przypadku, gdy jakiekolwiek państwo członkowskie stanie się ofiarą napaści zbrojnej, pozostałe kraje "mają wobec niego obowiązek udzielenia pomocy i wsparcia przy zastosowaniu wszelkich dostępnych im środków".
"A zatem przyjęcie Ukrainy, która jest w stanie wojny, skutkowałoby natychmiastowym wejściem UE do tego konfliktu" - stwierdził węgierski premier.
Tymczasem Zachód i UE stawiają na inwestowanie w obronność z uwagi na imperialistyczne zakusy Rosji i naciski prezydenta USA Donalda Trumpa, który apelował wielokrotnie, by Europa samodzielnie zadbała o swoje bezpieczeństwo militarne.
Węgry. Viktor Orban grzmi o nadchodzącej wojnie UE z Rosją
We wpisie Viktor Orban przypomniał również o nadchodzących wyborach parlamentarnych na Węgrzech, które odbędą się w kwietniu 2026 roku. Ostrzegł, że "mogą się one okazać ostatnimi, kiedy wciąż naprawdę decydujemy o sprawach wojny i pokoju".
Węgierski przywódca przypomina także kryzys migracyjny z 2015 roku, który jego zdaniem przekonał jego rodaków, że "istnieją decyzje, których nie da się później naprawić".
"Gdybyśmy w 2015 roku nie postawili muru, migranci byliby tu już teraz. Jeśli podejmiemy złą decyzję w 2026 roku, to podczas kolejnych wyborów w 2030 roku będzie już za późno na jakąkolwiek korektę. Tu nie ma żartów" - podsumował.
TISZA prowadzi w sondażach. Fidesz powoli nadgania
Przed nadchodzacymi wyborami większość sondaży daje przewagę opozycyjnej partii TISZA nad rządzącym Fideszem, ale w ostatnich badaniach różnica pomiędzy dwiema głównymi partiami zmalała.
Według wyników sondażu think tanku 21 Research Center z końca listopada ugrupowanie Magyara wyprzedza Fidesz o 4 pkt. proc. Wśród badanych, którzy wiedzą, jak będą głosować, przewaga ta wynosi 7 pkt. proc. W porównaniu z wynikami z października różnica zmniejszyła się z 10 proc.
Orban określa swój gabinet mianem "rządu narodowego", a swojego głównego rywala Petera Magyara i jego ugrupowanie oskarża o zależność od urzędników Unii Europejskiej i kierowanie się ich priorytetami.












