Orban komentuje wyjście z sali. "Nie chciałem brać udziału w złej decyzji"

Sebastian Przybył

Sebastian Przybył

Aktualizacja
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
921
Udostępnij

- Nie chciałem brać udziału w tej złej decyzji, dlatego wyszedłem z sali - powiedział Viktor Orban, komentując swoją nieobecność podczas głosowania w sprawie rozpoczęcia procesu akcesyjnego Ukrainy do Unii Europejskiej. Premier Węgier przyczynił się jednak do zablokowania długoterminowej pomocy dla walczącego z Rosją państwa. Jak stwierdził, UE może "modyfikować swój budżet", ale dopiero wtedy, gdy Budapeszt otrzyma unijne środki, "do których ma prawo".

Viktor Orban o rozpoczęciu rozmów akcesyjnych z Ukrainą. "To zła decyzja"
Viktor Orban o rozpoczęciu rozmów akcesyjnych z Ukrainą. "To zła decyzja"JUAN MABROMATAAFP

Viktor Orban zabrał głos po czwartkowym szczycie Rady Europejskiej, podczas którego debatowano nad długoterminową pomocą finansową dla Ukrainy oraz rozpoczęciem procesu akcesyjnego tego państwa do struktur unijnych.

Gdy przywódcy decydowali o drugiej ze spraw, węgierski premier opuścił salę obrad, a RE podjęła decyzję bez jego obecności.

- Wczoraj prowadziliśmy długą i trudną debatę, ale powiedziałem, że nie chcę brać udziału w tej złej decyzji, dlatego wyszedłem z sali - skomentował swoje zachowanie Orban, cytowany przez agencję Reutera.

Viktor Orban: Ukraina w UE to zła decyzja. Wciąż będziemy mogli ją zablokować

Szef rządu podkreślił, że w jego opinii droga Ukrainy do członkostwa w Unii Europejskiej to "bardzo długi proces", a "w razie potrzeby" Budapeszt i tak będzie mógł powstrzymać "złą decyzję" unijnych liderów.

- Jeśli będzie to konieczne, zatrzymamy ten proces. Parlament Węgier wciąż może uniemożliwić wstąpienie Ukrainy do UE - zaznaczył premier, powołując się na obowiązującą w Unii zasadę jednomyślności w przypadku akcesji nowych państw.

Komentując zablokowanie długoterminowej pomocy finansowej w kwocie 50 mld euro rozłożonej do 2027 roku, Orban stwierdził, że ten temat nie powinien być obecnie negocjowany, a przywódcy unijni wrócą do niego "prawdopodobnie na nadzwyczajnym szczycie w lutym" przyszłego roku.

- Jeśli UE chce modyfikować swój obecny budżet, to będzie to wielka szansa dla Węgier. Budapeszt musi uzyskać środki, do których ma prawo - podkreślił Viktor Orban.

Węgry w sprawie Ukrainy: Rozmowy akcesyjne "tak", pomoc finansowa "nie"

Jeszcze przed rozpoczęciem szczytu w czwartek Orban oznajmił, że w perspektywie Węgier Ukraina nie spełniła warunków akcesyjnych postawionych przez UE, dlatego nie ma mowy o rozpoczęciu negocjacji w tym zakresie.

Uzasadniając swoje stanowisko, szef węgierskiego rządu mówił, że Ukraina wciąż wykazuje m.in. wysoki wskaźnik korupcji, a państwo jest w dużej mierze narażone na wpływy oligarchów. Stanowisko Budapesztu stało jednak w opozycji do pozostałych 26 członków UE, ponieważ wszyscy z nich poparli rozpoczęcie rozmów akcesyjnych między Kijowem a Brukselą.

Przed samymi rozmowami w gronie przywódców państw Orban odbył serię spotkań w sprawach ukraińskich z najważniejszymi liderami wspólnoty - wśród nich znalazł się także premier Polski Donald Tusk, który rozmawiał ze swoim węgierskim odpowiednikiem twarzą w twarz. I choć ostatecznie Viktor Orban dał ciche przyzwolenie na rozpoczęcie rozmów na linii UE-Kijów, tak wciąż blokuje pomoc finansową. 

Agencja Reutersa podkreśla, że unijni urzędnicy i dyplomaci podejrzewali jeszcze przed szczytem, że węgierski premier wykorzystuje kwestię ukraińską jako kartę przetargową w nadziei na uzyskanie środków zamrożonych przez UE w związku z obawami dotyczącymi łamania praworządności na Węgrzech.

Stanowisko Orbana i jego piątkowe słowa w sprawie długoterminowej pomocy dla Ukrainy tylko potwierdzają wcześniejsze domysły unijnych urzędników.

Źródło: Reuters

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Wicepremier o zachowaniu Grzegorza Brauna. "Policzkowanie demokracji"Polsat NewsPolsat News
Przejdź na