Apel o zwiększenie obecności rosyjskich sił zbrojnych przesłany został do Wspólnej Komisji Kontroli (organizacja składająca się z przedstawicieli władz Mołdawii, Naddniestrza i Rosji - red.). Neddniestrzańska delegacja zaproponowała, by nowa jednostka powstała tuż przy wejściu do tamy elektrowni wodnej Dubossara znajdującej się na prawym brzegu rzeki Dniestr. Naddniestrze wzywa Rosjan na pomoc "Jednym z niezbędnych dodatkowych działań mających na celu poprawę ochrony elektrowni jest zainstalowanie dodatkowego stanowiska Połączonych Sił Pokojowych (...) Obecnie taki posterunek dostępny jest tylko na lewym brzegu" - napisano. W dalszej części dokumentu stwierdzono, że władze nieuznawanego Naddniestrza poważnie obawiają się zwiększenia napięcia w regionie i zagrożenia dla bezpieczeństwa w obiektach infrastruktury strategicznej. "W ostatnim czasie ogólna sytuacja militarno-polityczna w całym regionie Morza Czarnego oraz w dorzeczu Dniestru uległa poważnej zmianie, co budzi uzasadnione zaniepokojenie miejscowej ludności całkowicie zależnej od pracy elektrowni wodnej (...) W przypadku uszkodzenia korpusu tamy zwiększa się nieuchronnie niebezpieczeństwo zalania dużych, gęsto zaludnionych obszarów zarówno na lewym, jak i na prawym brzegu Dniestru, co jest obarczone nieobliczalną katastrofą dla mieszkańców regionu" - dodano. Opublikowany apel w swojej treści nie zawiera szczegółowych informacji dotyczących liczby żołnierzy, która miałaby pojawić się w nowej jednostce. Obecnie, według oficjalnych informacji Ministerstwa Obrony Rosji, w regionie Naddniestrza znajduje się około dwa tysiące rosyjskich żołnierzy. Są oni podzieleni na dwa komponenty: oddziały Operacyjnych Grup Rosyjskich Wojsk oraz tak zwanych "sił pokojowych". Główne siły znajdują się w rejonie wsi Kołbasna. Poza tym istnieje także 15 posterunków kontrolnych, które funkcjonują na podstawie trójstronnego porozumienia mołdawsko-naddniestrzańsko-rosyjskiego. Rosyjskie wojska w Mołdawii. Duma Państwowa chce kontrolować Gagauzję O aktywności rosyjskich wojsk na terytorium Mołdawii mówił kilka dni temu wiceprzewodniczący Komisji Obrony Dumy Państwowej Aleksiej Żurawlew. Rosyjski polityk z partii Rodina stwierdził, że należy poważnie zastanowić się nad relokacją jednostek, tak aby mogły one funkcjonować również na terytorium Gagauzji. Jak wyjaśnił Żurawlew jest to związane z rosnącym napięciem w tym regionie i możliwym konfliktem wewnętrznym. - Nie możemy ignorować stacjonującego tam (w Naddniestrzu - red.) rosyjskiego kontyngentu sił pokojowych. Jego zadaniem jest właśnie niedopuszczenie do rozlewu krwi w regionie i chociaż Gagauzja nie leży jeszcze w ich kompetencjach, w przypadku dalszej eskalacji sytuacji powinno się przeprowadzić rewizję granic regionu. Mandat sił pokojowych w tym miejscu jest możliwy - stwierdził. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!